Bałagan czy sfałszowane dokumenty, których nie zauważyła prokuratura.
Samochód pożarniczy miał być chlubą OSP Prusinowice, jednak rok po przywiezieniu do Polski okazało się, że pozostał dług w kwocie 11 000 €, zaginał pobrany przez skarbnika 1000 Euro, auto nie miało osprzętu i nastąpił taki bałagan w dokumentach, że prokuratura nie połapała się, że mogło dojść do przestępstwa. Teraz po decyzji sądu sprawa ma być zbadana jeszcze raz, a nasze dziennikarskie śledztwo ujawnia, że może być rozwojowa.
23.10.2017 13:40