Co jeszcze zalecił sąd?
Nie wiemy, czy sąd nakazał, by prokuratura wzięła pod uwagę nagrania wideo, w których Czesław Biłobran potwierdził, że delegacja miała zapewnione wyżywienie w trakcie pobytu w Armenii oraz wypowiedź przedstawiciela gminy Talin (Armenia), który zapewniał dziennikarzy w rozmowie telefonicznej, że polskiej delegacji niczego nie brakowało.
Sąd wykluczył jawność posiedzenia.
Dziennikarze nie zostali wpuszczenie na salę. Dlaczego? Na to pytanie nie znamy odpowiedzi, a sama decyzja może dziwić, ponieważ sprawa dotyczy samorządu, czyli władz publicznych. Sąd jednak zdecydował, że będzie rozstrzygał sprawy publiczne, bez publiczności.
To porażka prokuratury.
Prokurator rejonowy Sebastian Biegun przed postanowieniem sądu informował: - W toku postępowania sprawdzającego nie potwierdzono okoliczności zawartych w zawiadomieniu o przestępstwie – . Ten sam prokurator oskarżył dziennikarza, który pytał o powody odmowy wszczęcia śledztwa, m.in o naruszenie porządku publicznego. W sprawie interweniuje Rzecznik Praw Obywatelskich. Teraz kierowana przez Bieguna placówka będzie musiała prowadzić śledztwo.
https://zrzutka.pl/3thtxh
Czytaj także________________Dziennikarz ma problemy, bo zadawał pytania w prokuraturze.
__________________________
STREFA 51
O co chodzi z tymi delegacjami - Marcin Miłkowski
Napisz komentarz
Komentarze