WIOŚ, czyli urząd Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska ustalił, że na przełomie roku do rzeki Nysy i dalej do Jeziora Nyskiego trafiło 17 tysięcy ton ścieków bytowych z Otmuchowa. Kontrola została zainicjowana po tym, jak o wypływie ścieków zorientowała się nyska spółka Akwa. To determinacja prezes spółki i pisma kierowane do burmistrza Otmuchowa zmusiły gminę do zawiadomienia WIOŚ - 2 miesiące po terminie. Przez ten czas ścieki płynęły niezauważone, a gmina Otmuchów oszczędzała na oczyszczaniu dziesiątki tysięcy złotych. Miłośnicy przyrody z Nysy i Otmuchowa nieśmiało mówią o zawiadomieniu do prokuratury. burmistrz Otmuchowa wiedział o ściekach już od listopada i mimo to zaniechał obowiązku zawiadomienia WIOŚ, mimo, że taki obowiązek na nim spoczywał.
- Mandat 500 zł to kpina z ochrony przyrody. Powiem więcej, to kpina z naszego teoretycznego państwa. Policja łapie pijanych rowerzystów, albo za kradzież batonika, ale burmistrz Woźniak jest bezkarny mimo, że złamał przepisy ustawy o ochronie środowiska, wiedział, że ścieki się leja do rzeki i świadomie nie zawiadomił WIOŚ - mówi proszący o anonimowość wędkarz z Nysy.
Jak ustaliła Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska w Opolu, która niedawno zakończyła kontrolę gospodarki ściekowej w gminie Otmuchów, pierwszy zrzut ścieków miał miejsce w Otmuchowie 4 listopada, a potem sytuacja się ponawiała aż do 14 stycznia. Jednak oficjalnie WIOŚ został powiadomiony dopiero 10 stycznia przez Gospodarstwo Komunalne, czyli wydział urzędu gminy Otmuchów zajmujący się ściekami.
Trzeba wiedzieć w tej sprawie, że Otmuchów nie ma swojej oczyszczalni i wysyła rurociągiem ścieki do nyskiej AKWY. Burmistrz tłumaczy, że ścieki popłynęły, gdy podczas remontu obejmującego centrum miasta doszło do zasypania rur, co spowodowało zatory w rurociągach kanalizacyjnych. W tym rejonie miasta w pobliżu ulicy Roosevelta ścieki wydostawały się z kanalizacji przez istniejący przelew. Miały płynąć do rowu melioracyjnego, potem do potoku Janowickiego, by wpaść do rzeki Nysy i dalej do Jeziora Nyskiego. Kontrola WIOŚ znalazła osad na dnie potoku. Inspektorzy WIOŚ nie stwierdzili śniętych ryb. Badanie wody wykazało dużą ilość rozkładającej się materii organicznej.
PS.
Przypomnijmy, że burmistrz Woźniak został według rankingu NTO samorządowce roku Opolszczyzny. Wystarczyło 651 smsów za 2,46 zł z VAT razem 1 601 zł. Nominowany za kolejny sukces wyborczy i najdłuższy okres sprawowania władzy w gminie. Chciałoby się powiedzieć, że szkoda, że nie za ochronę środowiska.
czytaj także
Czy otmuchowskie ścieki aby na pewno płynęły z ulicy Roosevelta?
Nawet 20 tys. m3 ścieków popłynęło do rzeki Nysy, a potem Jeziora Nyskiego.
Napisz komentarz
Komentarze