Od listopada po cyklu awarii do rzeki Nysy pomiędzy jeziorem Otmuchowskim, a nyskim mogło trafić nawet 20 tys metrów sześciennych ścieków.
W czwartek 10 stycznia w Otmuchowie pracowali kontrolerzy WIOŚ. Gmina tłumaczy, że to skutek awarii spowodowanej zasypaniem przez wykonawcę remontu w centrum Otmuchowa rury ściekowej. Burmistrz Jan Woźniak dodaje, że awaria ta trwała kilka godzin.
Niestety okazuje się, że to nieprawda, kierownik gminnego gospodarstwa komunalnego przyznaje, że problemy powtarzają się od listopada 2018. Dalej robi się coraz ciekawiej, bo ilość ścieków jakie wpłynęły do rzeki szacuje się na podstawie ubytku w odbiorze ścieków w oczyszczalni. Ścieki z Otmuchowa oczyszczane są w nyskiej AKWIE w Konradowej, a tam od listopada 2018 ścieków jest o polowe mniej.
Podsumowując Otmuchów odprowadza miesięcznie około 20 – 26 tys. metrów sześciennych ścieków i płaci za to około 70 tys złotych.
O połowę ścieków mniej to od listopada do końca grudnia czyli przez dwa miesiące niebagatelna oszczędność. Co na to WIOŚ? informuje, że kontrola jest w toku. Wygląda jednak na to, że Otmuchów nie zawiadomił inspektorów bezzwłocznie choć miał taki obowiązek, a dopiero po ponad 2 miesiącach. Gmina zareagowała dopiero po tym jak nyska AKWA czyli oczyszczalnia skierowała do Otmuchowa oficjalne pismo i to nie od razu ale dopiero po 20 dniach. Przez ten czas ścieki mogły spokojnie płynąć do rzeki. Burmistrz Woźniak twierdzi, że to niemożliwe.
Z pomiarów wynika jednak coś zupełnie innego. Do rzeki, a potem do jeziora nyskiego mogło wpłynąć nawet 20 tys. metrów sześciennych ścieków. Pytamy inspektora WIOŚ czy coś za to grozi? W odpowiedzi słyszymy, że mandat karny w wysokości 500 zł.
Napisz komentarz
Komentarze