- To, że pierwsze działania rządu Tuska są ordynarnym zamachem stanu i koncertem bezprawia, to rzecz, jak każda prymitywna bandyterka, niewarta refleksji. Skupmy się na tym – po co mu w ogóle była ta wczorajsza chryja? Przecież media państwowe i tak szybko stałyby się własnością rządzących państwem. Przejmując przemocą i bezprawiem to, co przy odrobinie cierpliwości miałby i tak, ponosi nowej ekipie ogromne szkody.
Ta akcja zbuduje siłę PiS. Korzyści dla koalicji rządowej nie widać z tego żadnych. Czy Tusk zwariował?
Osobiście sądzę, że Donald Tusk widzi w tym określoną korzyść. Wyłącznie dla siebie, ze szkodą dla koalicjantów. - mówi Rafał Ziemkiewicz w wideo felietonie.
Napisz komentarz
Komentarze