Alicja Gajek nie jest już dyrektorem Ekonomika
Pismem z 24 sierpnia zarząd powiatu zdecydował, że nie przedłuży Alicji Gajek po raz kolejny możliwości kierowania szkołą. Funkcja ta została powierzona na okres od 1 września 2021 do 31 sierpnia dotychczasowej wicedyrektor 2022 roku Beacie Stefanowicz–Ciecieląg.
Miejmy świadomość, że kadencja z konkursu Alicji Gajek skończyła się przed 5 laty! Od tego czasu kolejne zarządy powiatu powierzały jej funkcję na zasadzie decyzji, tak samo jak teraz powierzyły funkcję innej osobie. Dyrektor Gajek jest prawdopodobnie rekordzistką pełnienia funkcji bez konkursu, jednak jak czytamy na łamach Nowin Nyskich miała apetyt na więcej. Postanowiła protestować i udzieliła wywiadu lokalnej gazecie, w którym wylała żale na swojego wicedyrektora i zarząd powiatu.
Alicja Gajek mówi w wywiadzie, że kilkakrotnie sugerowano jej przejście na emeryturę, do której ma formalnie prawo. – Przejście na emeryturę to prawo, a nie obowiązek. Ja z niego nie skorzystam (...) szczególnie teraz, gdy prawdopodobnie będę TYLKO nauczycielem przedmiotów zawodowych w mojej szkole – po 10 latach wicedyrektorowania i 16 latach dyrektorowania.
Czy można być dyrektorem wiecznie?
Nie wchodząc na razie w szczegóły relacji Alicji Gajek z zarządem powiatu, wygląda na to, że byłej dyrektor puściły nerwy. Sformułowania w stylu - będę TYLKO nauczycielem przedmiotów zawodowych w mojej szkole – po 10 latach wicedyrektorowania i 16 latach dyrektorowania. - mówią, że Alicja Gajek ma trudności z zaakceptowaniem zmian. Kolejne wypowiedzi mają jeszcze silniejszy ton konfrontacji.
- Będę nowej dyrektor patrzyła na ręce. Również moja wicedyrektor (red: chodzi o drugą wicedyrektor) powiedziała, że jeśli dojdzie do zmiany dyrektora nie zostanie na stanowisku – mówiła w dalszej części wywiadu zamieszczonego w Nowinach Nyskich.
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść...
Alicja Gajek przez 10 lat była wicedyrektorem, przez 16 lat dyrektorem. Ostatnie lata to był prawdziwy lot "na oparach". Gajek nie wygrała konkursu, a jej kadencja skończyła się w 2016 roku. Wówczas zarząd (5 lutego 2016), w którym wicestarosta Piotr Woźniak był odpowiedzialny za oświatę, zdecydował o przedłużeniu powierzenia stanowiska na kolejne 3 lata, czyli "do emerytury" z terminem do końca lipca 2019 roku.
Od 1 sierpnia 2019 roku nowy zarząd powiatu (ten z PIS) przedłużył ten okres o 10 miesięcy, by zgodnie z procedurami przeprowadzić konkurs na nowego dyrektora. Zgodnie z nowymi wówczas przepisami, był to maksymalny okres przedłużenia kadencji. Konkurs odbył się 5 listopada 2019 i nie został rozstrzygnięty, ponieważ żadna z dwóch kandydatek nie otrzymała minimum 7 głosów, w 12 osobowej komisji.
Okres powierzania funkcji kolejną decyzją miał wygasnąć do końca maja 2020, jednak ze względu na COVID-19 zgodnie z nowym rozporządzeniem, przedłużono ją po raz kolejny, tym razem o 3 miesiące do końca sierpnia 2020. Potem przedłużono... po raz kolejny.
W sumie Alicja Gajek była dyrektorem bez konkursu ponad 5 lat. To jak dodatkowa kadencja z konkursu.
Gajek oskarża zarząd powiatu o "nieformalne porozumienie"
- Usłyszałam od władz powiatu, że ja będę dyrektorem, jeśli na wicedyrektora powołam panią Beatę Ciecieląg - mówi była dyrektor o rzekomym tajnym porozumieniu, które pozwoliło jej być dyrektorem bez konkursu, przez kolejny okres. Zadziwiające jest to, że sama przyznaje się do zawarcia rzekomego, nieformalnego porozumienia z zarządem powiatu.
Według Gajek porozumienie było nieformalne więc, nie znajdziemy po nim śladu w dokumentach. Dopóki funkcjonowało była zadowolona z nowej wicedyrektor, teraz wiesza na niej przysłowiowe psy.
– Prawda jest taka, że ta pani niewiele robiła – twierdzi Alicja Gajek na temat rocznej pracy swojej dotychczasowej zastępczyni.
Beata Ciecieląg odpowiada gazecie, że chce służyć tej szkole. Mówi, że przez rok bardzo dobrze się jej pracowało. Dostała duże wsparcie od pani dyrektor Gajek i uważa, że niczemu nie służą takie przepychanki i pisanie w prasie na temat szkoły w kontekście rozgrywek kadrowych, personalnych.
- Przystępując do konkursu na dyrektora miałam pełną świadomość jakie są obowiązki dyrektora. Ukończyłam studia podyplomowe z zarządzania oświatą, z zakresu prawa pracy i prawa administracyjnego. - mówi nowa dyrektor Ekonomika, Beata Stefanowicz–Ciecieląg.
Plotki i przypadkowa zbieżność nazwisk
Beata Stefanowicz Ciecieląg nie jest siostrą Joanny Burskiej (członka zarządu powiatu). To przypadkowa zbieżność jednego z nazwisk. Niestety ta informacja jest powielana w Internecie. Nam także przez chwile się wydawało, że to ta sama osoba, która jest wicedyrektorem w nyskim Rolniku. Jednak to fałszywa informacja. Za pomyłkę przepraszamy i prostujemy.
_______________
Napisz komentarz
Komentarze