Pożar na terenie dawnego poligonu w Łambinowicach został zauważony w sobotę (16.11) późnym wieczorem przez kierowców dwóch quadów przejeżdżających w okolicy. Nielegalne składowisko, o którym pisaliśmy na wiosnę w 2018 roku to odludne miejsce. Gdyby nie przypadkowi świadkowie pożar mógł się rozwijać niezauważony przez całą noc, a nawet mogłoby dojść do zapalenia znajdującego się nieopodal lasu.
Akcja gaśnicza zakończyła się o 5 rano w niedzielę. W ocenie strażaków, to nie był przypadkowy samozapłon, czy też zaprószenie ognia. Odpady musiały zostać polane substancją łatwopalną. To najprawdopodobniej sposób na pozbycie się nielegalnego składowiska odkrytego w 2018 roku.
- Dopominamy się od właściciela tego terenu, żeby to wszystko zostało uprzątnięte. Złożyliśmy już odpowiednie dokumenty dla właściciela, żeby w ogóle te wszystkie odpady, które zostały tam zrzucone, zostały usunięte w trybie natychmiastowym, no i żeby też prowadził działalność profilaktyczną, czyli zamontował monitoring - informuje wójt Tomasz Karpiński.
Jak informują media odpady zostały przywiezione z Dolnego Śląska. Kamiennik może być jednym z elementów działania mafii śmieciowej. W Polsce działają firmy wyszukujące nie rzucające się w oczy miejsca dla podmiotów chcących pozbyć się dużej ilości odpadów, w tym szkodliwych.
- Za jeden wyładowany samochód otrzymują 4-5 tys. zł - mówi informator gazety Nowiny Nyskie.
Władze gminy maja podejrzenia, że okolica stała się obszarem zorganizowanych działań związanych z nielegalnym składowaniem odpadów. Czynności w tej sprawie prowadzi także policja, która szuka sprawców zaśmiecania, jak i ustala przyczyny pożaru.
Napisz komentarz
Komentarze