W takim przypadku mogłoby dojść do wyłudzenia świadczenia. Złożenie fałszywego oświadczenia zgodnie z kodeksem karnym ścigane jest z urzędu, obowiązek zawiadomienia prokuratury spoczywał na burmistrzu, który jak wiemy tego nie zrobił, Prokurator dowiedział się o wszystkim z mediów.
Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz publicznie podkreślał, iż wierzy w niewinność tych osób i że umożliwi im spłacenie zaległości i otrzymanie bonu. Tylko że, jak się okazało kilka dni temu, wiara burmistrza w praworządność nie opierała się na faktach, mimo, że urząd przez cały czas miał do nich dostęp. Gmina potwierdziła, że wysłała łącznie 50 upomnień do 19 wnioskodawców, którzy długów nie spłacili, natomiast złożyli nieprawdziwe oświadczenia o ich braku. Trudno zrozumieć, jak burmistrz mógł zatem oświadczyć, że ci wnioskodawcy nie byli świadomi własnych zaległości wobec gminy. Rekordzista zalega ponad 15 tys. złotych.
Ponadto 15 rodzin poświadczyło nieprawdę podając zaniżoną liczbę członków rodziny przy składaniu deklaracji w sprawie gospodarowania odpadami komunalnymi, czyli mówiąc prościej, złożyli wniosek o przyznanie bonu na dzieci, których nie wykazali w deklaracjach śmieciowych
Oznacza to, że co najmniej 34 rodziny (prawie 10 % ubiegających się o bon) świadomie poświadczyło nieprawdę. Łączne zaległości tych osób wobec gminy to ponad 39 tysięcy złotych.
Napisz komentarz
Komentarze