Sprzedaż działek odbywa się w formie licytacji. Chętnych nie brakuje, chociaż liczba zainteresowanych zależy od położenia i wielkości działki.
Jak mówi wice-burmistrz Rymarz, zdarzały się sytuacje, gdy o działkę ubiegała się tylko jedna rodzina,. ale są też takie lokalizację, gdzie liczba kandydatów wzrasta do ośmiu. Lokalizacja i powierzchnia działek też są zróżnicowane, a to ma bezpośredni wpływ na cenę.
Sprzedaż jest prowadzona na podstawie regulaminu oraz ogłoszenia o przetargu. Gmina planuje sprzedać setki działek pod zabudowę na podobnych zasadach.
Celem programu "Nysa- tu się żyje" jest uatrakcyjnienie miasta dla młodych ludzi. Jedno z pierwszych małżeństw, które nabyło działkę budowlaną, mieszka i pracuje poza Nysą.
Czy rzeczywiście można liczyć na to, że sprzedaż działek budowlanych z ogromną bonifikatą przełoży się na powrót do Nysy tych, którzy niegdyś wyjechali z miasta za chlebem? Gmina twierdzi, że bonifikatę otrzymają tylko ci, którzy w Nysie zamieszkają.
Zapewnienia wiec-burmistrza wydaja się być trochę na wyrost. Trudno bowiem powiedzieć, czy gmina będzie w stanie sprawdzić, czy w nowo wybudowanym budynku nie zamieszka ktoś inny, np. rodzice jednego z małżonków. Z regulaminu wynika, że nabywcy muszą jedynie złożyć oświadczenie w tym zakresie.
Tak czy inaczej inwestycje to dobry prognostyk dla przyszłości miasta.
Napisz komentarz
Komentarze