Przepisy te funkcjonują od od prawie 20 lat i mają służyć uregulowaniu stanu prawnego nieruchomości zajętych pod drogi, mówią o tym Przepisy ustawy reformujące administrację publiczną zgodnie, z którymi Nieruchomości pozostające w dniu 31 grudnia 1998 r. we władaniu Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego, nie stanowiące ich własności, a zajęte pod drogi publiczne, z dniem 1 stycznia 1999 r. stają się z mocy prawa własnością Skarbu Państwa lub właściwych jednostek samorządu terytorialnego za odszkodowaniem.
Co to oznacza, ni mniej ni więcej to, że droga sprzedana wraz z terenem po byłym MZK przez burmistrza Warzochę w 1997 roku już w 1999 powinna być przejęta przez Gminę. Nie zrobiła tego ani burmistrz Barska, ani wcześniej burmistrz Sanocki, który dziś domaga się od prokuratury by ta unieważniła umowę sprzedaży całej nieruchomości na tej podstawie. Dlaczego Sanocki nie zrobił tego będąc burmistrzem? Czy dlatego, ze nie miał w tym politycznego interesu?
Pamiętamy, ze zmiana planu dla tego terenu dokonana przez ekipę Sanockiego kosztowała nyskiego podatnika ponad 2 mln zł odszkodowania na rzecz byłego właściciela tego placu. Teraz dzięki interwencji posła kolejny inwestor zyska prawo do odszkodowania, którego wysokość trudno dziś oszacować.
Pamiętamy także, że w czasie kiedy Sanocki był burmistrzem właściwie sam sobie sprzedał gminny lokal na ul Prudnickiej pod redakcję Nowin Nyskich z ogromną bonifikatą ("negocjował" jako burmistrz i jednocześnie dyr gazety ze swoim zastępcą wiceburmistrzem Szlempo).
Być może dlatego nie miał głowy do uporządkowania stanu prawnego ulicy Drzymały co robi dziś walcząc z inwestycją popieraną przez swoich politycznych przeciwników.
Po analizie wniosku posła, Prokurator Sebastian Biegun skierował do wojewody Opolskiego wniosek o przeprowadzenie postępowania administracyjnego mającego na celu uporządkowanie stanu prawnego drogi.
___________________
Czy to utrudni inwestycję? Zdania są podzielone. DEKADA może w ramach przysługujących właścicielowi roszczeń odszkodowawczych odkupić od gminy drogę, jeszcze raz. Wystarczy, że gmina wyłączy fragment ul. Drzymały z użytkowania. Innym rozwiązaniem jest jakaś forma partnerstwa publiczno-prywatnego związana z przebudową fragmentu ulicy podobnie jak to miało miejsce z rondem przy McDonaldzie, gdzie prywatny inwestor partycypował w kosztach przebudowy drogi. Są także inne rozwiązania, gdzie droga pozostanie gminna, a nad nią zostanie wybudowany budynek.
Podstawa prawa odzyskania Drzymały nie budzi dziś wątpliwości, podobnie jak motywy przeciwników politycznych inwestycji.
Napisz komentarz
Komentarze