Zimno? Niekomfortowo i niebezpiecznie? a może jednak nie! Morsowanie zyskuje coraz większą popularność. W Polsce funkcjonuje około 80 klubów, a na ogólnokrajowe zloty przyjeżdża nawet po 1000 osób. Zwolennicy kąpieli nawet przy niskich temperaturach przekonują, że ten rodzaj aktywności hartuje tak samo organizm jak i charakter.
Grupa nyskich morsów również nieustannie się powiększa. Wspólne kąpiele odbywają się co najmniej raz w tygodniu, w rzeczce we wsi Morów. Chociaż wejście do zimniej rzeki wymaga jednak odwagi, szczególnie ten pierwszy raz, przeżycia są niesamowite.
Nyskie morsy mają różny staż - od jednego razu do dziewięciu lat. Dla początkujących jest to nadal wielkie przeżycie, szczególnie ten pierwszy raz. Okazało się, że pierwszy raz wcale nie jest najtrudniejszy.
Celem tych kąpieli jest utrzymanie ogólnej dobrej sprawności ciała i zdrowia, oraz dostosowanie organizmu do chłodnej pory roku. Nie oznacza to, że morsy się nie przeziębiają. Morsowanie jednak to przede wszystkim zdrowie. Zapytaliśmy entuzjastów co czują:
Napisz komentarz
Komentarze