Czy opozycja totalna dotarła do Nysy? Czy sytuacja polityczna w Nysie jest kopią tej w całym kraju?
Budowa galerii handlowej w Nysie będzie największą komercyjną inwestycją ostatnich lat. Z kosztem Ponad 100 mln zł byłaby po przebudowie zbiornika wodnego i budowie obwodnicy trzecia pod względem wartości. Nie dziwią więc emocje i walka polityczna wokół decyzji zmiany planu zagospodarowania, tym bardziej, że 600 nowych miejsc pracy, na które liczy burmistrz Nysy to byłby największy sukces tej kadencji.
Nowe miejsca pracy i demografia to najważniejsze cele burmistrza Kordiana Kolbiarza. W tej kadencji ma powstać centrum mandatowe i lokalizowane są kolejne firmy na terenie byłego FSD. Jak na razie da to prawdopodobnie sumę pomiędzy 100 a maksymalnie200 etatów w zależności od tempa rozwoju firm na nowych terenach. Galeria handlowa to za jednym zamachem aż ok 600 miejsc pracy. Na to właśnie liczy Kordian Kolbiarz i tak mówił dwa tygodnie temu.
Polityczni przeciwnicy tej inwestycji mają jednak swoje zdanie, uważają, że głosowanie trzeba przełożyć na później, w tym celu przewodnicząca komisji urbanistyki Jolanta Trytko z PO doprowadziła do odłożenia dyskusji na temat planu zagospodarowania na bliżej nie określony termin, by poczekać na zakończenie śledztwa w sprawie rzekomego przekroczenia uprawnień. Zawiadamiającym jest jej partyjny kolega poseł Rajmund Miller.
- przewodnicząca wykonuje rozkazy posła - mówi wprost radny Łukasz Bogdanowski.
- To środowisko zrobi wszystko by przeszkodzić w realizacji inwestycji, nasz sukces to ich klęska - dodaje inny radny z koalicji Romuald Kamuda
- plan zagospodarowania to bubel, pełen kruczków prawnych - ocenia opozycyjny radny Piotr Smoter z Ligii Nyskiej - ja nie rzucam oskarżeń o korupcję, ale widząc jak to wygląda nie dziwię się, że takie powstają - dodaje Smoter.
Koalicja ma własna interpretację zachowań opozycji. - Ci ludzie powinni wreszcie zrozumieć, że nie można zawłaszczyć miasta na kolejne dziesięciolecia, tak, żeby służyło prywatnym interesom. W mieście rządzą mieszkańcy, a nie układ kolesiów - mówi wprost burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz. Inni radni także nie pozostawiają suchej nitki na działaczach PO.
- jest oczywiste, że kino Bogusława Wierdaka może zbankrutować, ja jako mieszkaniec chciałbym mieć wybór i móc iść do nowoczesnego multipleksu - komentuje radny Łukasz Bogdanowski
- Chodzę często do kina Pana Wierdaka z wnuczką i spotykam tam Pana przewodniczącego. Z konkurencją należy walczyć np. ceną, a nie w ten sposób - dodaje radny Stanisław Czepiel.
Piotr Smoter (opozycja) zapytany o obronę prywatnych interesów wysoko postawionych polityków opozycji twierdzi, że nie ma pojęcia o prywatnych interesach i mówi, że zależy mu wyłącznie na interesie miasta, na tym, żeby plan nie zawierał bezprawnych i nieprecyzyjnych zapisów, które w jego ocenie mogą doprowadzić do przyszłych roszczeń wobec gminy.
(W ostatnich dniach okazało się, że Smoter jest udziałowcem i wiceprezesem spółki Książęcy Browar Nysa Sp. z o.o. Spółka ma zamiar zgodnie z tym co zapowiadał w ostatniej kampanii wyborczej Janusz Sanocki wybudować w Nysie browar. Sanocki jest także jednym z udziałowców. Sytuacja ta stawia pod znakiem zapytania bezstronność Smotera i Sanockiego, ponieważ stali się przedsiębiorcami z planem inwestycji prawdopodobnie na terenie FSD. Sanocki w kampanii zapowiadał pomysł na partnerstwo publiczno prywatne przy budowie lokalnego browaru.
Na oskarżenia zareagował prezes spółki DEKADA Aleksander Walczak - w naszej ocenie mózgiem tego festiwalu agresji wobec inwestycji jest przewodniczący lokalnych struktur PO Pan Bogusław Wierdak. W wielu miastach lokalne kina potrafią sprostać konkurencji multipleksów galeryjnych, ale by to zrobić, trzeba reprezentować odpowiedni poziom usług. To nie jest nasza wina, że przedsiębiorca o to nie zadbał.
Ponadto prezes DEKADA S.A. zapowiedział, że jeżeli oskarżenia o rzekomej korupcji spowodują straty spółki, firma rozważy pozew cywilny i zażąda 5% wartości inwestycji, czyli ok 5 mln zł jako zadośćuczynienie.
Argumenty przeciwników, to również stwierdzenie, że Galeria powinna powstać na terenie FSD, gdzie miasto mogłoby sprzedać teren z zyskiem. Burmistrz nie zgadza się z takim pomysłem i mówi, że teren po fabryce ma inne przeznaczenie.
Faktycznie trudno byłoby połączyć obie funkcje handlowa i przemysłową, ponadto wyprowadzenie handlu wyludniłoby centrum miasta i straciliby wszyscy prowadzący działalność w pobliżu rynku. Według części architektów byłby to karygodny błąd planistyczny niszczący centrum miasta.
Koalicja uważa, że wszystkie argumenty przeciwników galerii to jedynie gra na czas i próba uniemożliwienia realizacji obietnic wyborczych w tej kadencji. Przeciwnicy nie dają za wygraną i nie ustają w działaniach.
więcej w materiale...
Napisz komentarz
Komentarze