Na podstawie zapisów Ustawy o świadczeniach rodzinnych, prokuratura ustaliła, że gmina nie miała prawa żądać oświadczeń o niezaleganiu z opłatami na rzecz Gminy i dlatego też złożone oświadczenia nie miały mocy prawnej.
Przypomnijmy, że w naborze styczniowym wnioski o przyznanie bonu wychowawczego złożyło 350 rodzin, z czego aż 82 złożyły nieprawdziwe oświadczenia dotyczące braku zaległości wobec gminy. Sprawą zajęła się nyska prokuratura.
Powołując się na zapisy w Ustawie o świadczeniach rodzinnych , prokuratura doszła do wniosku, że Gmina nie miała prawa żądać od wnioskodawców złożenia takich oświadczeń pod rygorem odpowiedzialności karnej.
Ustalono, że złożone oświadczenia nie miały żadnego skutku prawnego, dlatego też prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie. Ponadto, prokuratura przeprowadziła dochodzenie w celu wyjaśnienia, czy nie doszło do świadomego oszustwa w przypadku osób zadłużonych, które zataiły ten fakt przed gminą w celu pozyskania bonu.
Większość osób miała drobne zaległości wynikające z niezapłaconych mandatów parkingowych, opłat lokalnych i innych, natomiast trudno przypuszczać, że osoby, mające 6 lub nawet 15 tysięcy długu mogły o tym nie pamiętać. Prokuratura uważa jednak inaczej.
Postanowienie prokuratury nie jest prawomocne, ale gmina zapowiedziała, że nie będzie się odwoływać. Przypominamy, że rozpoczął się kolejny nabór na nyski bon wychowawczy i że oświadczenie o niezaleganiu w płatnościach na rzecz Gminy i spółek gminnych już nie jest wymagane.
więcej w materiale...
Napisz komentarz
Komentarze