Mieszkańcy domagają się dymisji
W Nysie narasta niezadowolenie z sytuacji w klubie siatkarskim Stal Nysa. Na ostatniej konferencji prasowej pojawił się Patryk Cichy, mieszkaniec Nysy i członek Komitetu Referendalnego, który w ostrych słowach skrytykował działania prezesa Roberta Prygla. Mieszkaniec, rozczarowany wynikami klubu oraz sposobem zarządzania, jednoznacznie domagał się dymisji prezesa.
"Oczekiwałem dymisji.
Po tym sezonie pana nie ma prawa być w tym klubie" - mówił Cichy, nawiązując do porażki drużyny w meczu z Barkomem i spadku do drugiej ligi. Wyraził również zdziwienie, że prezes zamiast skupić się na pracy i ratowaniu sytuacji klubu, angażował się w polityczne dyskusje i wydawał kontrowersyjne oświadczenia.
Cichy zarzucił Pryglowi, że zamiast skoncentrować się na sprawach sportowych, pojawiał się w studiach medialnych, udzielając wywiadów na tematy polityczne. Zaznaczył także, że próba powiązania organizowanego referendum z sytuacją klubu jest nieuzasadniona i szkodliwa.
W przestrzeni medialnej pojawiły się głosy krytyki wobec władz klubu i ich sposobu zarządzania. Cichy podkreślił, że Nysa od zawsze była dumna ze swoich siatkarzy i nie można pozwolić na dalsze kompromitowanie klubu. Zdaniem mieszkańców, dymisja prezesa byłaby jedynym właściwym krokiem w tej sytuacji.
Konflikt wokół klubu Stal Nysa z każdym dniem nabiera na sile. Mieszkańcy i kibice z niecierpliwością czekają na stanowisko zarządu i dalsze kroki w sprawie przyszłości klubu.
Napisz komentarz
Komentarze