Kto chce zbić na tym kapitał?
Burmistrz Nysy aktywnie sprzeciwia się mowie nienawiści, wskazując na przypadki dezinformacji i pomówień, które – jak twierdzi – pochodzą ze środowiska Komitetu Referendalnego. Co ciekawe, według naszych ustaleń, posty zawierające podobne treści, publikowane wcześniej przez profil o nazwie Sylwia Nowakowska, były widoczne także na oficjalnej stronie gminy Nysa. Administrator profilu gminnego usunął te wpisy, a sprawa nie wywołała większej dyskusji.

Nasza grafika przedstawia post, który – zgodnie z informacjami uzyskanymi od administratora facebookowego profilu gminy 23 stycznia czyli tydzień przed tym jak burmistrz zareagował na "hejt"– pojawił się na stronie gminnej nawet kilka tygodni wcześniej.
Burmistrz publicznie zareagował jednak dopiero wtedy, gdy podobny wpis dotyczący zegarka został opublikowany na profilu grupy referendalnej. Dlaczego akurat wtedy? Można przypuszczać, że Kordian Kolbiarz dostrzegł w tej sytuacji potencjał polityczny.
Wspomniany post pojawił się na grupie referendalnej 30 stycznia w godzinach popołudniowych i został szybko usunięty. Jeden z administratorów, zauważywszy grafikę odnoszącą się do “drogich zegarków”, skontaktował się z jej autorką, jednak zanim zdążył ponownie otworzyć profil, post już zniknął.
Zastanawiające jest również, jak burmistrz tak szybko dowiedział się o tej krótkotrwałej publikacji w zamkniętej grupie. Można domniemywać, że ma w niej osoby monitorujące aktywność dyskusji.
Krytyka Komitetu Referendalnego nie jest nowym zjawiskiem. Już wcześniej organizatorzy referendum byli określani przez burmistrza jako “wiecznie niezadowoleni frustraci” czy “osobiści wrogowie”. Tego rodzaju wypowiedzi, kierowane wobec ruchu działającego w ramach demokratycznych praw, można określić jako formę “soft hejtu”. Podobne stanowisko prezentował starosta Daniel Palimąka, który początkowo nazywał inicjatywę referendalną “hucpą”.
Analiza Ai wpisu z profilu burmistrza (niedziela 2 lutego)
Wpis burmistrza Kordiana Kolbiarza jest wyraźnie skonstruowany w taki sposób, aby przypisać winę za całą sytuację zwolennikom referendum. Analizując jego treść pod tym kątem, można wyróżnić kilka mechanizmów retorycznych i strategii narracyjnych, które mają na celu zdyskredytowanie przeciwników politycznych oraz przeniesienie odpowiedzialności za aferę na nich.
1. Wskazanie wrogów i przypisanie im złych intencji
Już na początku wpisu burmistrz używa określenia:
“część zwolenników referendum nie ustaje w kłamstwach i insynuacjach.”
To bezpośrednia próba powiązania całej sprawy z grupą osób popierających referendum, sugerując, że są oni nieuczciwi i działają w złej wierze. Stosowanie takich określeń ma na celu zdyskredytowanie ich jako wiarygodnego źródła informacji.
2. Użycie emocjonalnego języka i dramatyzacja
.png)
Burmistrz nie ogranicza się do rzeczowego wyjaśnienia sprawy, ale stosuje silnie nacechowane zwroty:
• “Tonący datownika się chwyta” – metafora sugerująca desperację przeciwników.
• “prowokacja” – sugeruje celowe działanie na szkodę burmistrza.
• “szkalujący mnie post” – zamiast określenia „krytyczny” czy „zarzucający”, używa słowa „szkalujący”, które sugeruje nieuczciwy atak.
Te zabiegi mają wzbudzić u czytelników emocje i zniechęcić ich do sympatyzowania z obozem referendalnym.
3. Zasugerowanie manipulacji i fałszerstwa
Burmistrz twierdzi, że zarzuty wobec niego są oparte na błędnej dacie na jego zegarku, ale zamiast po prostu to sprostować, sugeruje, że przeciwnicy celowo tworzą fałszywą narrację:
• “Dowodem na to ma być zła data 29-ty na datowniku mojego zegarka oraz ‘ta sama’ koszula i marynarka.”
Podkreślenie błędu w dacie ma na celu ukazanie przeciwników jako niekompetentnych lub manipulujących informacjami.
4. Przeniesienie sprawy na poziom prawny
Kolbiarz podkreśla, że sprawa trafiła do prokuratury:
• “Sprawa wykrycia autora znieważającego mnie postu w piątek 31 stycznia trafiła do prokuratury.”
To ma nie tylko zastraszyć osoby zaangażowane w referendum, ale też zasugerować, że cała sprawa to nie tylko polityczna walka, ale przestępstwo. W efekcie burmistrz stawia się w pozycji ofiary fałszywych oskarżeń.
5. Podsumowanie – strategia odwrócenia uwagi
Zamiast skupić się na wyjaśnieniu kwestii zegarka i finansów, burmistrz koncentruje się na zdyskredytowaniu przeciwników. W ten sposób odwraca uwagę od zarzutów i kieruje dyskusję na temat rzekomego spisku przeciwko niemu.
Wnioski:
Cały wpis nie jest tylko odpowiedzią na zarzuty, ale strategią obronną mającą na celu:
1. Połączenie zwolenników referendum z rzekomą manipulacją i kłamstwami.
2. Wzbudzenie emocji poprzez dramatyzację i mocno nacechowane określenia.
3. Przedstawienie siebie jako ofiary spisku i niesłusznych oskarżeń.
4. Odwrócenie uwagi od zarzutów, przenosząc dyskusję na kwestię ataku na swoją osobę.
To klasyczna strategia polityczna: nie tłumaczyć się z konkretnego zarzutu, lecz atakować tych, którzy go formułują.
Powyższy tekst to analiza wpisu burmistrza przeprowadzona przez AI.
Napisz komentarz
Komentarze