Myślenice to 18 tysięczne miasto położone na południe od Krakowa. Do stolicy województwa jest stamtąd ok 20 km. Po przeczytaniu artykułu zadzwoniliśmy do redakcji lokalnej gazety, gdzie trafiliśmy na autora tekstu.
Jak mówi Piotr Ślusarczyk, dziennikarz i sekretarz redakcji Gazety Myślenickiej strach ma wielkie oczy
- Pierwszy był taki problem jak powstawał pierwszy wielkopowierzchniowy sklep, czyli to byłą u nas w Myślenicach akurat Biedronka, ale po tygodniu od otwarcia wszystkim przeszło. Już wtedy nikt nie mordował lokalnego handlu i nie było to żadnym problemem bo jakby ludzie poczuli, że jest to coś bardzo fajnego tańszego i tam wszystko jest i nigdy czegoś takiego nie było i nagle w 18 tys. miasteczku mamy już 2 galerie i właśnie buduje się Kaufland, który będzie już chyba 6-tym albo 7-mym sklepem wielkopowierzchniowym.
Dowiedzieliśmy się, że burmistrz Myślenic Maciej Ostrowski, który pełni właśnie 4 kadencję z rzędu początkowo był zdecydowanym przeciwnikiem handlu wielkopowierzchniowego. Jednak dziś ma już inne zdanie. Uważa, że miasto zyskało. Zyskało na podatku, powstało wiele miejsc pracy, Myślenice stały się lokalnym centrum handlu, dlatego mimo, powstania kolejnych sklepów wielkopowierzchniowych i 2 galerii Handlowych, rynek ciągle się nie nasycił. Zniknął ruch weekendowy, Myśleniczanie przestali jeździć na zakupy do Krakowa, a do małego bo 18 tys. miasteczka przyjeżdżają tysiące mieszkańców z całego powiatu.
W tym małym mieście współistnieją dwie galerie DEKADA i Galeria Myślenicka co stanowi pewne podobieństwo do Nysy, gdzie maja powstać dwa obiekty, realizowana już inwestycja w runku i DEKADA naprzeciwko Urzędu Miejskiego. W pobliżu planowanej DEKADY w Nysie istnieje już duży obiekt handlowy wybudowany przez lokalnego inwestora co dodatkowo upodabnia Nysę do przypadku Myślenic.
- Nie będziemy zawracać kijem Wisły – mówi Lucyna Gowin lokalny handlowiec prowadzący księgarnię w Myślenicach. - Ludzie uwielbiają kupować w galeriach handlowych, dlatego grupa kupców i przedsiębiorców z Myślenic po powstaniu DEKADY wybudowała własną jeszcze większą galerię. Dziś współistnieją tam lokalne marki i znane brandy sieciowe. - Taki jest współczesny handel – dodaje Lucyna Gowin, która jest jednocześnie członkiem zarządu Krakowskiej Kongregacji Handlowej i wiceprezesem Galerii Myślenickiej, gdzie przeniosła swoją księgarnię.
Jedni i drudzy też sprzedają i nikt nie wchodzi sobie w paradę i mimo tego dalej jest na to zapotrzebowanie i ten rynek się nie nasyca, cud… myślenicki cud chyba.
Piotr Ślusarczyk, Dziennikarz lokalnej gazety, który od lat obserwuje rozwój handlu w swoim mieście tak podsumował ostatnie 10 lat w branży
- Jedni i drudzy też sprzedają i nikt nie wchodzi sobie w paradę i mimo tego dalej jest na to zapotrzebowanie i ten rynek się nie nasyca, cud… myślenicki cud chyba. -
_______
__________________________
do pobrania Gazeta Myślenicka - poniżej
Napisz komentarz
Komentarze