Kierwiński broni politycznego układu?
Referendum o odwołanie burmistrza Nysy, Kordiana Kolbiarza, i rady miejskiej może mieć kluczowe znaczenie dla układu sił politycznych w powiecie nyskim. Obecny starosta, Daniel Palimąka, stoi na czele koalicji zbudowanej wokół Platformy Obywatelskiej, której wsparcia udzielił komitet burmistrza Kolbiarza. To dzięki tej współpracy Palimąka objął stanowisko starosty, a koalicja PO i komitetu Kolbiarza rządzi również w radzie miejskiej.
Ewentualne odwołanie rady miejskiej i burmistrza mogłoby zburzyć ten polityczny układ, który zdaniem krytyków został zbudowany wbrew oczekiwaniom części wyborców. W tym kontekście komentarze Kierwińskiego o „robieniu polityki na powodzi” budzą wątpliwości co do ich neutralności i mogą być postrzegane jako obrona interesów koalicji.
Zarzuty wobec władz i odpowiedź burmistrza
Grupa inicjatywna referendum zarzuca burmistrzowi i radzie miejskiej brak dialogu z mieszkańcami oraz niewystarczające działania w trakcie powodzi. Ich zdaniem reakcja władz była opieszała, co wpłynęło na negatywne skutki żywiołu.
Kordian Kolbiarz odpiera te zarzuty, podkreślając, że jego służby działały na najwyższych obrotach, aby minimalizować skutki powodzi.
- „Trzeba będzie się z tym zmierzyć” – mówi Kolbiarz. – „Jestem burmistrzem już trzecią kadencję, a mieszkańcy weryfikowali mnie trzykrotnie. Jeżeli dojdzie do referendum, będzie to kolejny, czwarty raz. Mam nadzieję, że mieszkańcy nie dadzą się ponieść politycznym grom i zadecydują rozsądnie”.
Kierwiński: "Powódź to nie czas na politykę"
Marcin Kierwiński stanowczo sprzeciwił się inicjatywie referendum, twierdząc, że powódź nie powinna być wykorzystywana do politycznych rozgrywek.
- „Powódź to nie jest podłoże, na którym można robić politykę” – stwierdził. – „Proszę przestać robić z tej tragedii narzędzie polityczne. W sprawie powodzi nie powinno być barw politycznych, a jedynie wspólny wysiłek, aby pomóc poszkodowanym”.
Słowa Kierwińskiego, choć odwołują się do potrzeby jedności w obliczu tragedii, spotkały się z krytyką inicjatorów referendum, którzy zarzucają mu obronę obecnego układu politycznego.
Czy referendum się odbędzie?
Referendum w Nysie, jeśli dojdzie do skutku, stanie się nie tylko oceną działań burmistrza i rady miejskiej, ale także ważnym testem politycznej równowagi w powiecie nyskim. Decyzja mieszkańców wpłynie zarówno na lokalne zarządzanie, jak i na losy koalicji, która obecnie sprawuje władzę w powiecie.
Inicjatorzy referendum liczą na wsparcie mieszkańców, natomiast przeciwnicy wskazują na polityczny kontekst działań komitetu. Jedno jest pewne: wynik referendum, jeśli zostanie zorganizowane, będzie miał dalekosiężne konsekwencje dla przyszłości Nysy i regionu.
Napisz komentarz
Komentarze