To coś nowego w naszej polityce
Dotychczas rady na poziomie powiatu rzadko podejmowały takie decyzje niezależnie z jakiej opcji był radny. Mandat radnego gwarantował nietykalność. Obie strony na pozór zwaśnione trzymały status quo w sprawie zatrudnienia. Tym razem "uśmiechnięta Polska" wprowadza nowe standardy. Mówiąc kolokwialnie po każdych wyborach od teraz będzie "rzeźnia". Do czego to doprowadzi? Ano pewnie do tego, że etatowi politycy szczebla lokalnego będą musieli podnieść swoje kwalifikacje zawodowe, bo posady "na państwowym" przestaną być tak stabilne, jak niegdyś.
Wniosek do zarządu powiatu złożyła wojewoda opolska Monika Jurek. Paweł Nakonieczny podczas obrad odniósł się do wniosku mówiąc, że: "taka polityka kopania rowów i nienawiści pomiędzy ludźmi nie przynosi dobrych relacji oraz nie buduje społeczeństwa obywatelskiego". Apelował również do pozostałych radnych, aby nie dali się wpuścić w politykę centralną.
Paweł Nakonieczny na stanowisku Opolskiego Wojewódzkiego Inspektora Inspekcji Handlowej pracował od 2018 roku. Powołany został przez wojewodę Adriana Czubaka. Ponadto przez dwie ostatnie kadencje pełnił funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej w Nysie. Za odwołaniem Nakoniecznego ze stanowiska głosowało 13 radnych, 10 było przeciw, 1 wstrzymał się od głosu.
Doprowadza to także do tego, że "korpus służby cywilnej będzie jeszcze bardziej odległą ideą, bo nie broniąc, ani nie ganiąc Pawła Nakoniecznego zdobywanie kompetencji na stanowiskach publicznych będzie jeszcze bardziej bezcelowe niż dotychczas. Nic nie będzie miało znaczenia poza bycia nominatem politycznym aktualnie rządzących. Trzeba będzie szybciej się uczyć, co samo w sobie nie jest złe. Ale, który z nominatów ma zapał do nauki? Ze świecą szukać.
Napisz komentarz
Komentarze