Zatrzymano żołnierzy patrolujących granicę polsko-białoruską po tym jak oddali serię strzałów alarmowych w kierunku atakujących migrantów. Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz premier Donald Tusk na sytuację zareagowali dopiero po dwóch miesiącach od incydentu, gdy sprawą zajęły się media. Czy mundurowi rzeczywiście przekroczyli swoje uprawnienia? Z jakimi politycznymi konsekwencjami wiąże się ta sytuacja? Zachowanie służb, rządu oraz prokuratury komentuje Robert Mazurek.
redakcja RTO
07.06.2024 12:34
.
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze