Biogazownia w Goświnowicach miałaby powstać na terenie dawnej oczyszczalni, 200 metrów od najbliższych domów i świetlicy wiejskiej. Przetwarzałaby do 240 tys. ton surowców rocznie, głównie kiszonki z kukurydzy. Składałaby się z dwóch 6-megawatowych instalacji. Dla porównania: największa biogazownia na świecie, w Niemczech, ma 20 MW mocy.
Firma Bioenergy Polska uzyskała już ostateczną decyzję środowiskową dla tego przedsięwzięcia, a teraz ubiega się o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Mieszkańcy jednak próbują zapobiec tej inwestycji.
Mieszkańcy obawiają się, że biogazownia będzie bardzo uciążliwa. Twierdzą, że jedyna droga dojazdowa do niej wiedzie pomiędzy budynkami mieszkalnymi, że będą nią jeździć dziesiątki ciężkich pojazdów, wożących surowiec. Mieszkańcy boją się też, że biogazownia będzie źródłem fetoru. Podobnie jak gorzelnia, która kiedyś w Goświnowicach funkcjonowała i uprzykrzała życie swym sąsiadom nieprzyjemnymi zapachami.
Kilka lat temu, podczas kadencji burmistrz Jolanty Barskiej, poinformowano mieszkańców o planowanej inwestycji jedynie poprzez wywieszenie ogłoszenia.
Radny Smoter uważa, że gdyby wówczas, kilka lat temu ówczesny sołtys, a obecny radny Damian Kwiatkowski, podjął należyte kroki, można było nie dopuścić do wydania korzystnej dla inwestora decyzji środowiskowej.
Dzięki spóźnionej interwencji ze strony mieszkańców udało się jednak uchylić wydaną przez poprzedniego burmistrza decyzję o warunkach zabudowy. W dniu dzisiejszym obecny burmistrz Kordian Kolbiarz będzie musiał taką decyzję wydać ponownie i zadecydować, czy będzie ona korzystna dla inwestora, czy tez nie.
W trakcie kampanii wyborczej burmistrz Kolbiarz zapowiadał, że nie dopuści do budowy biogazowni w Goświnowicach. Teraz jednak może zmienić zdanie.
Mieszkańcy nie tracą nadziei i chcą wierzyć w przedwyborcze obietnice burmistrza jak też radnego Kwiatkowskiego.
Warto dodać, że ta sama firma, Bionergy Polska, chciała wcześniej budować równie dużą biogazownię w Nowej Rudzie, także na Dolnym Śląsku. Tam też zderzyła się z protestami mieszkańców, ale i niechętnym stanowiskiem lokalnych władz. Do inwestycji nie doszło.
Napisz komentarz
Komentarze