Jeść trzeba, ale gotować nie wolno
Na decyzję dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Opolu, który odmówił nyskiej urzędniczce prawa do podjęcia dodatkowej pracy poskarżył się Piotr Szumlewicz, przewodniczący
Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa. Szumlewicz powiedział mediom, że - Pracownicy Krajowej Administracji Skarbowej zarabiają tak mało, że są zmuszani do dorabiania po godzinach. Dlatego coraz więcej urzędników wysyła pisma do swoich zwierzchników z prośbą o zgodę na dodatkową pracę, np. w handlu czy gastronomii – informuje związkowiec.
Dyrektor izby skarbowej argumentuje, że dorabianie przez urzędnika w gastronomii podważa zaufanie do służby cywilnej i ma negatywny wpływ na wizerunek państwa. Czy to oznacza, że praca w gastronomii jest niegodna?
Wszystko przez przepisy
Pracownicy skarbówki nie mogą podejmować dodatkowego zatrudnienia bez zgody pracodawcy. Dzieje się tak, gdyż zgodnie ustawą o służbie cywilnej „Członek korpusu służby cywilnej nie może podejmować dodatkowego zatrudnienia bez pisemnej zgody dyrektora generalnego urzędu ani wykonywać czynności lub zajęć sprzecznych z obowiązkami wynikającymi z ustawy lub podważających zaufanie do służby cywilnej”.
Jakie przesłanki stoją za taka intencja ustawodawcy? Raczej nie chodzi o to czy praca ma negatywny wpływ na wizerunek, ale o to by słabo zarabiających pracowników skarbówki nie można było w legalny sposób korumpować. Gdyby takich przepisów nie było, każdy pracownik skarbówki mógłby "pracować" w jakieś dużej lub "sprytnej" firmie i mógłby pomagać w unikaniu płacenia podatków niczym szczególnego rodzaju "doradca podatkowy".
Pytanie jakie się nasuwa, czy rzeczywiście praca w pizzerii to niemoralna propozycja skierowana do podatkowego specjalisty, czy zwykła potrzeba dorobienia kilku złotych.
Napisz komentarz
Komentarze