Szampańska zabawa
Uczestniczki wieczoru panieńskiego bawiły się w beach barze nad Jeziorem Nyskim. Późnym wieczorem postanowiły pojechać do centrum miasta kolejką turystyczną. Świadkowie twierdzą, że były bardzo głośno, bawiły się i tańczyły.
Kobieta znalazła się pod kołami kolejki i została przez nią przejechana. Jej koleżanki początkowo nie zauważyły, że 36-latka wypadła z ciuchci.
Jej koleżanki mówiły potem, że nie zauważyły, aby wypadła. Myślały, że przeszła na tył, straciły ją z oczu. Kobietę leżącą na jezdni dostrzegły jadące samochody. Zaczęliśmy trąbić i dopiero kolejka się zatrzymała, już spory kawałek dalej - powiedział "Faktowi" jeden ze świadków tragedii.
Jej koleżanki mówiły potem, że nie zauważyły, aby wypadła. Myślały, że przeszła na tył, straciły ją z oczu. Kobietę leżącą na jezdni dostrzegły jadące samochody. Zaczęliśmy trąbić i dopiero kolejka się zatrzymała, już spory kawałek dalej - powiedział "Faktowi" jeden ze świadków tragedii.
- Cały czas mam w głowie słowa "nie ma pulsu, nie oddycha" - wyznał jeden ze świadków.
Reanimacja nieskuteczna
36-latka była reanimowana na miejscu jeszcze przed przyjazdem karetki przez świadków zdarzenia. Mimo podjętych działań i 3-godzinnej walki lekarzy, nie udało się uratować kobiety.
Policja bada okoliczności i przyczyny wypadku. Internauci piszą, że mogło dojść do próby przejścia z jednego wagonika do drugiego. W tej części ulicy Krzywoustego nie ma monitoringu miejskiego. Policja będzie sprawdzać czy coś zostało zapisane na prywatnych kamerach monitoringu.
Ciuchcia na co dzień przewozi dzieci i turystów. Właściciel firmy zapewnia, że kierowca był trzeźwy i posiada bardzo duże doświadczenie. Jego zdaniem w tej sytuacji nie miał szans na reakcję.
Napisz komentarz
Komentarze