Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 20:25
Reklama

Zakaz konkurencji dla polityków - pracujesz w rządzie, nie będziesz mógł pracować w unii.

To ciekawa propozycja, choć szanse na jej wprowadzenie są małe.
Zakaz konkurencji dla polityków - pracujesz w rządzie, nie będziesz mógł pracować w unii.

 

 

 

Janusz Kowalski pisze ustawę.

Pracujesz dla Rzeczpospolitej na najwyższych stanowiskach? Nie licz na stanowiska w zagranicznych organach/instytucjach” – pisze Kowalski, „reklamując” przepisy, które jego zdaniem powinny zostać wprowadzone.

W myśl proponowanych przez Janusza Kowalskiego przepisów „członek Rady Ministrów, sekretarz stanu oraz podsekretarz stanu w okresie 10 lat po zakończeniu pełnienia tej funkcji, nie może obejmować stanowisk urzędniczych w organach i instytucjach działających na mocy umowy międzynarodowej ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską”.

 

Według "Wprost" to głupota.

Tygodnik cytuje "internautkę" - „Wasza głupota pobija wszystkie granice. W całym świecie to docenienie dla człowieka, a u nas chcą karać. To nie standard, tylko idiotyzm” - pisze internautka do posła Kowalskiego i jego kolegów.

Moim skromnym zdaniem kiedy brakuje argumentów, gazety uwielbiają cytować internautów. To manipulacja i głęboki populizm, bowiem cytowany "głosu ludu" to najczęściej arogancki bełkot, na modłę PRL-owskiej propagandy nie mający nic wspólnego z racjonalną polemiką. Na zasadzie - nie masz argumentów, to opluj. - 

 

Czym jest "zakaz konkurencji" w biznesie? 

Zakaz konkurencji w praktyce w biznesie funkcjonuje od dziesięcioleci. Polega na tym, że jeśli pracujesz na kluczowych stanowiskach w jakiejś dużej firmie, to po zakończeniu pracy zobowiązujesz się, że nie zatrudnisz się na podobnym stanowisku przez jakiś określony czas u konkurencji.

Powody podpisywania takich umów są bardzo racjonalne. Bo prezes jakiejś firmy dajmy na to producenta samochodów zna strategiczne sekrety i plany, które mógłby pokrzyżować zatrudniając się u konkurencji. Ale chodzi o coś więcej. Mając perspektywę przejścia do konkurencji taki prezes mógłby działać na szkodę własnej firmy, podejmować niekorzystne zobowiązania, iść w wątpliwe technologie, czynić ryzykowne inwestycje. Bez zakazu konkurencji w zamian za obietnicę lepiej płatnej synekury mógłby szkodzić własnej firmie.

W polityce jest to jeszcze łatwiejsze niż w biznesie. Zatem propozycja Janusza Kowalskiego jest z wszech miar racjonalna. Wręcz oczywista. Polityka krajowa kieruje się innym interesem niż unijna, zdominowana przez Niemcy i Francję. Premier, czy tez minister, który przeskakuje z Polski do Unii jest kuszony, by działał na szkodę swojego kraju w zamian za intratne stanowisko w Brukseli. Mało tego! Działanie przeciw interesom własnego kraju może być warunkiem awansu w Unii. Temu zapobiegłby zakaz konkurencji.

Zatem konflikt interesów jest oczywisty, a zakaz konkurencji jak najbardziej naturalny.

Dlaczego ten pomysł powoduje niechęć polityków? Chwila... niech pomyślę.

 

PS. 

Miałoby to szczególne zastosowanie w krajach z mentalnością postkolonialną, gdzie z zasady uważa się, że wszystko co zagraniczne jest lepsze.

 

MM


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ha ha ha 10.07.2021 10:13
Zagraniczny członek lepiej dyma

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LucyferTreść komentarza: Szemrany gość, ma monopol na wszystkie okoliczne spotted, usuwa niewygodne komentarze, obraża ludzi, hipokrytaData dodania komentarza: 23.09.2024, 21:01Źródło komentarza: Kolejna granica lansu przekroczona - Marcin Janik promował cudze imprezy, jako własne.Autor komentarza: AKTreść komentarza: DzieciorobData dodania komentarza: 16.09.2024, 17:00Źródło komentarza: Kamil Bortniczuk został ojcem po raz piąty. Ministrowi urodził się syn.Autor komentarza: JuraHuraTreść komentarza: Prawdę powiedziawszy, taki ++uj jak Prezes Wczałkosky nie ma prawa bytu w europie już. To już kur== było i kto mu na to wszystko pozwala? Jakie są wpływy na jego osobę, a jakie wypływy publicznej?Data dodania komentarza: 14.09.2024, 19:14Źródło komentarza: Prezes SIM opolskie do prokuratury? „Działalność na szkodę spółki”Autor komentarza: BejbyGrillTreść komentarza: Boss Wyczałkowski. Miszczunio we wchujolataniu ze wszystkimi – z prawem włącznie ;)Data dodania komentarza: 14.09.2024, 15:20Źródło komentarza: Prezes SIM opolskie do prokuratury? „Działalność na szkodę spółki”Autor komentarza: KatherinaTreść komentarza: Prezesso Particolaree interesso! Kuktas już dawno powinien siedzieć za Paczków.Data dodania komentarza: 14.09.2024, 15:03Źródło komentarza: Prezes SIM opolskie do prokuratury? „Działalność na szkodę spółki”Autor komentarza: M. MikołajczykTreść komentarza: Prezes Wyczałkowski? Prezes czego? PREZES ROZPIE...LACZY PUBLICZNEJ FORSY. KRÓTKO. CIACH! Do pierdla po szybkim procesie – NIK, Sąd, Pierdel ZK Nysa. :) PS. Nikt z mieszkańców Osiedla Zwycięstwa nie prosił ARN o ten rozbuchany monitoring i Mieszkańcy mają również pytania: - Jaka firma i w jakiej kwocie (faktura za usługę) zrealizowała to konkretne zlecenie z ARN. - Kto nagrywa i przechowuje zapisy z kamer? - Kto i kiedy podpisał umowę na zgodę nagrywania i przechowywania danych z zainstalowanych kamer?Data dodania komentarza: 14.09.2024, 14:54Źródło komentarza: Prezes SIM opolskie do prokuratury? „Działalność na szkodę spółki”
Reklama
Reklama