Reżyserem spektaklu jest jeden z aktorów - Michał Dawidowicz. Pomysł na spektakl to swoista reakcja na otoczenie, na związki międzyludzkie, często tylko pozorne. Dwoje wartościowych ludzi spotyka się, zakochuje w sobie, tworzy związek, a po jakimś czasie okazuje się, że została tylko forma i nazwa. Idealny na początku związke okazuje się być destrukcyjny – dlaczego? Czy nie jest to pokłosie naszej indywidualistycznej kultury? Być może nasze europejskie wzorce zachowań już się nie sprawdzają, może inne społeczeństwa, na przykład azjatyckie, mają bardziej skuteczne rozwiązania za zachowanie partnerstwa i rodziny. Michał Dawidowicz problem widzi w merkantylnym podejściu do związków, postrzeganiu raczej zewnętrznych czynników, niż wnętrza innej osoby, jak też siebie samego. To kim jest kobieta idealna, i czy taka istnieje? A jeśli tak, to dlaczego z upływem czasu. nużymy się nawet idealną kobietą?
A jak to widzą kobiety – co zabija związek z ukochanym? Rutyna, codzienność i szara rzeczywistość jakże odmienna od marzeń? Czy odkrycie, że nasz wybranek coraz mniej ma wspólnego z rycerzem na białym koniu?
Aktorzy podkreślają, że każdy przypadek i każdy związek cechuje ogromna indywidualność, nie ma obiektywnych reguł i sprawdzonych wzorców zachowań. Spektakl powstał kilka miesięcy temu, i chociaż był już wielokrotnie grany, ciągle ewoluuje, zmienia się, doskonali.
Reakcje publiczności są różne. Postrzeganie idei spektaklu różni się w zależności od doświadczeń życiowych, poglądów czy zwyczajnie wieku widzów, lecz nie pozostawia odbiorców w stanie obojętności, no bo Deletionship to samo życie- pełne nadziei, rozpaczy, wiary i niewiary. Pełne relacji z innymi ludźmi, emocji i przeżyć, które, jak widzimy, da się wyrazić jedynie ruchem, bez słów.
Napisz komentarz
Komentarze