Śląski zwyczaj zawędrował do Opola.
Jak czytamy podobna sprawa miała miejsce w 2019 r na Śląsku.
Urodziny generała Krzysztofa Justyńskiego przypadają 10 stycznia. Kilka dni wcześniej rokrocznie przypominał o tym wydarzeniu całej kadrze kierowniczej największego polskiego garnizonu policyjnego e-mail, wysyłany przez naczelnik wydziału-gabinetu komendanta:
"Szanowni Państwo! Jeżeli jesteście zainteresowani złożeniem w dniu 10 stycznia br. życzeń urodzinowych Komendantowi Wojewódzkiemu Policji, podobnie jak w roku ubiegłym, uprzejmie proszę o kontakt z pracownikami Wydziału do dnia 4 stycznia".
Podobnie miało być w Opolu
Sms do wszystkich komendantów powiatowych na grupie dyskusyjnej obejmującej komendantów powiatowych i ich zastępców, według naszych informacji miał wysłać jeden z komendantów.
oto treść:
- Panowie Komendanci, w związku z awansem Szefa proponuję składkę po 100zł od każdego komendanta i zastępcy. Symboliczne pożegnanie Szefa w piątek. Proszę i info, czy akceptujecie propozycję. Podejmuję sie zbiórki.-
Na Śląsku poczta z wezwaniem do zbiórki trafiała do komendantów i ich zastępców z 32 komend miejskich i powiatowych, szefów wydziałów prewencji, naczelników wydziałów w komendzie wojewódzkiej, koordynatorów zespołów. To grupa ponad 100 osób, których awanse, nagrody i premie lub ewentualne kary zależą bezpośrednio od decyzji komendanta Justyńskiego. Zbierano po 50 zł.
W opolskim komunikat miał trafić do 12 komend powiatowych, w tym 12 komendantów i 12 zastępców, plus naczelnicy z KWP w Opolu łącznie około 70 osób.
W 2019 dziennikarze TVN zapytali generała Justyńskiego, czy przyjmuje pieniądze od swoich podwładnych odpowiedziano im tak:
"Komendant nigdy osobiście nie przyjmował od swoich podwładnych prezentów urodzinowych w gotówce, nigdy też nawet nie rozważał takiej ewentualności" - odpowiadała jego rzecznik. Przyznała jednak, że gotówka jest zbierana przez pracowników wydziału-gabinetu. - Kwotę pieniężną przeznaczano na zakup upominku z galanterii męskiej lub artykułów piśmienniczych (około 500 zł), kosz kwiatów (około 500 zł), kosz słodyczy (około 500 zł)" - brzmi fragment odpowiedzi na pytania TVN. Tylko po co komu 10 kg słodyczy komentowali informatorzy dziennikarzy.
My także zadaliśmy pytanie bezpośrednio do komendy miejskiej, z której miał wyjść sms, czy rzeczywiście tamtejszy komendant był inicjatorem zbiórki, oraz do komendy wojewódzkiej. Pytamy w nim, czy prezent o oszacowanej przez nas wartości około 7000 zł został rzeczywiście przekazany komendantowi, co to był za prezent, a także czy generał Kaleta przekazał informację o darowiźnie do jakiegoś rejestru korzyści. Zastanawiamy sie także, czy generał Jarosław Kaleta zamierza zapłacić podatek od takiej darowizny.
W komentarzach sprawy ze Śląska czytamy, że - poza wymiarem etycznym - sprawa dotyka także kodeksu karno-skarbowego. Chodzi o ewentualne opodatkowywanie sum, które otrzymywał generał Justyński.
Na koniec jeszcze śmieszek
Nasze źródła w policji donoszą, że "wyścig szczurów" w policji ma się dobrze, bowiem podobno jeden z komendantów powiatowych przyjechawszy wcześniej od innych pochwycił prezent i zamiast poczekać na kolegów pobiegł z nim do komendanta. Dlaczego to zrobił? Jeśli cała opowieść to prawda, to pewnie chciał zdobyć dodatkowe punkty.
Komendant , który miał tego dokonać to szef policji z KPP Olesno. Jeśli to nieprawda to bardzo przepraszamy komendanta i życzymy wspaniałej kariery, aż do stopnia generała, a nawet marszałka policji. Prosimy także o wybaczenie, że umieściliśmy podobiznę komendanta w wiekopomnym dziele Jana Matejki. Tak czy inaczej mając pewność, że policja ma poczucie humoru, życzymy wszystkim miłego weekendu.
W sobotę rano zadzwoniliśmy do komendanta Tomasza Kubickiego z Olesna. Komendant choć bardzo miły i rozmowny, twierdził, że nie ma pewności, czy rozmawia z dziennikarzem, ale nie chciał weryfikować numeru telefonu z tym co wisi na naszej stronie. Mimo grzecznych próśb dziennikarza, skutecznie uchylał się od odpowiedzi na pytania dziennikarza. Nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, czy składał się na prezent dla komendanta po 100 zł, nie wyjawił także, jaki kupiono prezent, ani za ile. Oświadczył, że takie pytania należy kierować oficjalnie do policji. W naszej opinii prywatne składki na prezent z formalnego punktu widzenia, nie mogą być oficjalną sprawą policji
Komendant oświadczył, że jest oburzony złośliwymi plotkami na swój temat. Zaprzeczył jakoby miał udać się sam z prezentem do komendanta Kalety. Przyznał, że był w komendzie przed uroczystością, ponieważ z powodu obowiązków nie mógł brać udziału w oficjalnym pożegnaniu odchodzącego szefa. Do komendanta Jarosława Kalety udał się sam, bez prezentu, po to by uścisnąć mu dłoń i podziękować za 5 lat wspaniałej współpracy.
Komendant Tomasz Kubicki powiedział także, że czuje się dotknięty umieszczeniem swojej podobizny w obrazie Jana Matejki. Dodał także, że nigdy nie brał udziału w wyścigu szczurów jaki autor artykułu przypisał policyjnej karuzeli kadrowej. By nie złościć Pana komendanta, usuwamy więc tę twarz i wstawiamy znak zapytania, prosimy także o większą dozę poczucia humoru i życzymy uśmiechu na co dzień.
________________________________________________
aktualizacja 16 lutego
Rzecznik KWP Policji w Opolu odpowiedziała nam na pytania:
W związku z przejściem komendanta do innej jednostki, policjanci za wieloletnią, bo blisko 5 letnią współpracę - wręczyli mu upominek. Należy tutaj podkreślić, że został on zakupiony z prywatnych pieniędzy, a składka była dobrowolna.
Natomiast do ujawniania korzyści w Rejestrze Korzyści zobowiązane są osoby określone w art. 12 ust. 2 i 7 Ustawy z dn. 25 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.
Pozostałe pytania nie dotyczą spraw publicznych w rozumieniu Ustawy z dnia 6 września 2001r. o dostępie do informacji publicznej oraz Ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. prawo prasowe.
Czyli nie dowiemy się od policji, co zostało zakupione, za ile i czy komendant zapłaci podatek od darowizny do urzędu skarbowego.
Napisz komentarz
Komentarze