Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 12 lutego 2025 13:16
Reklama

Wciągnęli młodzież w polityczną demonstrację, wywołali hejt, teraz ronią krokodyle łzy w Namysłowie.

Działacze Przyjaznego Samorządu zarzucają burmistrzowi Bartłomiejowi Stawiarskiemu, że „przekroczył kolejną granicę przyzwoitości”. - Wykorzystywanie swojej pozycji politycznej do zastraszania mieszkańców, nawet tych najmłodszych. Dla nas to zwykle świństwo – grzmią aktywiści.
Wciągnęli młodzież w polityczną demonstrację, wywołali hejt, teraz ronią krokodyle łzy w Namysłowie.

 

A sprawa jest taka prosta.

Dorośli aktywni politycznie obywatele wielu polskich miast w tym Namysłowa, uczestniczyli w demonstracji przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Rzecz jasna mają do tego prawo. Na demonstrację zabrali swoje dzieci np. nieletnich rozbudzonych emocjonalnie 13-latków.

Młodzież zaangażowana w polityczną akcję, najwyraźniej nie zrozumiała, gdzie są granice politycznej debaty, której elementem jest uliczny protest. Rozbudzone politycznie dziewczęta i chłopcy zrobiły to, co daje najlepszą frajdę, czyli "róbta co chceta", brzydko mówiąc "darli ryja", popisując się znajomością wyszukanych wulgaryzmów. Widać rodzice nie nauczyli.

Robili to m.in przed domem, gdzie mieszka ich szkolny kolega, 13 letni syn burmistrza Bartłomieja Stawiarskiego. Uczestniczyła w tej "demonstracji" także np. koleżanka z klasy juniora, ze swoimi rodzicami. Po demonstracji nastąpiła dyskusja nastolatków na grupie w mediach społecznościowych. Jak się można było spodziewać dyskusja nie była przyjazna dla młodego Stawiarskiego.

– Jego rówieśnica, koleżanka z klasy, była nawet z rodzicami pod naszym domem. Pochwaliła się tym na zamkniętej grupie założonej przez uczniów na jednym z komunikatorów. Ta dziewczynka relacjonowała, jakie wulgaryzmy krzyczeli, a w pewnym momencie stwierdziła, że Miłosz powinien zostać ukarany za moją działalność. Później padły jeszcze inne wulgaryzmy ze strony innych uczniów. –  mówił mediom po przykrych zajściach burmistrz Stawiarski.

 

Burmistrz Stawiarski starał się tonować emocje.

- Tłum jeszcze na placu Wolności nawoływał do nienawiści pod moim adresem. O wyrok Trybunału Konstytucyjnego nikt mnie nie pytał, bo ja akurat uważam, że nie należało naruszać kompromisu aborcyjnego – mówił mediom burmistrz Namysłowa.

 

Trudno się nie zgodzić, że chyba nie o to chodziło.

To znaczy autor artykułu ma nadzieję, że organizatorom protestów przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, m.in działaczom Przyjaznego Samorządu z Namysłowa, nie o to chodziło. Bo nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że faktem jest, przepraszam za to określenie, że bezmyślni, albo prościej, durni rodzice wywołali u nastolatków hejt.

 

Czy teraz powinni być ciągani po sądach?

Skoro, jak mówi postępowa propaganda, postępowych sił politycznych, stojących za protestami kobiet : HEJT, jest czymś najgorszym na świecie. Czymś złym i przyrównywanym, co rusz do faszyzmu, to oczywiście, że powinni być ciągani po sądach.

Zgodnie z zasadą prawdziwych "wartości europejskich" powinni zostać ukarani za mowę nienawiści i to przykładnie, żeby bracia z lepszej i bardziej praworządnej części Europy, mogli być z nas zacofanych Polaków dumni.

Przepraszam za powyższy akapit, ale to czysta faktografia. Dlaczego to nie jest oczywiste dla organizatorów protestów, które jak widać wyrwały się spod kontroli miłujących pokój organizatorów?

Chyba dlatego, że siły lewicowe nie kochają wcale pokoju, promują hejt i mowę nienawiści i dają sobie nieograniczony immunitet na jej stosowanie. A przy tym jednocześnie pragną, by środowiska przez nich krytykowane nie miały żadnych praw, jako ludzie, mężczyźni, kobiety, "osobo-postacie", jednostki niebinarne, itd. To rzecz bardzo niebezpieczna, czysty prymitywny trybalizm, plemiennictwo, cofniecie się w rozwoju do poziomu społeczeństw pierwotnych.

 

Matka jednej z dziewczynek biorących udział w proteście wylewa krokodyle łzy

 - Jestem zdziwiona tą sytuacją, bo moje dziecko nie zrobiło nic złego – mówi jedna z mam. – Nie ukrywamy tego, że jesteśmy antypisowscy, a to, co się stało, jest naszym zdaniem polityczną zemstą. Przykro mi, że burmistrz postanowił wciągnąć w to dzieci. Był u nas kurator, wszystkich ta sytuacja kosztowała sporo stresu.  – dodaje matka, która sama siebie nazywa antypisowską, jakby to miało kogoś zwalniać z odpowiedzialności za własne czyny.

Przecież mowa nienawiści, to ciężkie naruszenie wartości europejskich, więc czemu Pani się dziwi? Kurator spełniał swój europejski obowiązek. Powinna Pani całować go po rękach w imię wymarzonej polskiej europejskości, do której wszyscy, tak dzielnie dążymy. Amen.

Marcin Miłkowski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

lulu 30.01.2021 19:27
Gimbaza drze ryja na demonstracji - świetna zabawa - debilni rodzice

psychologia tłumu 28.01.2021 14:43
Bez względu na przekonania polityczne szkoda mi wszystkich wciągniętych w tę sprawę - i Burmistrza, i dzieciaków, i ich rodziców. Wszyscy dali się wciągnąć w to bagno, a stało się to wg mnie tylko przez to, że ktoś w odpowiednim momencie wykorzystał psychologię tłumu. Dalej poszło jak z płatka. A kto to potrafi robić najlepiej? Nie pytajcie. A jak już, to Starszych i Mądrzejszych. To metoda stara i sprawdzona, zawsze działa. Więc dopóki nie usuniemy tego raka, dopóty będziemy mieli takie prowokacje.

Grzegorz filozof 30.01.2021 19:32
Jakiego raka chcesz usuwać? 1. Pieców mowy nienawiści w owczej skórze, 2. czy tych których Ci miłośnicy pokoju chcą bezkarnie lżyć?

i macie swoja EUROPĘ??? 28.01.2021 13:51
A może matce, co nie potrafi córki wychować trzeba ją odebrać i oddać do Jugendamtu?

Adaś 28.01.2021 13:46
Bycie anytypisowskim nie oznacza, że ktoś ma immunitet na debilizm, tak jak, bycie antyplatformerskim nie oznacza przepisu na Polskę.

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Ryszard BobekTreść komentarza: A ja czytelnik sugeruje Panu Piotrowi Bobakowi - roszadowemu sekretarzowi miasta, żeby pisząc posta na profilu burmistrza miasta bardziej uważał na słowa, bo poziom bardzo Pan zaniża. - w mojej subiektywnej ocenie Także w mojej subiektywnej ocenie wyjasnie dlaczego jest pan roszadowym sekretarzem - zmiana z wiceburistrza na sekretarza to kpina z ustawy o samorządzie gminnym i próba obejścia prawa, polegajaca na obejsciu zakazu łaczenia mandatu radnego powiatowego z funkcją wiceburmistrza. Zapytam, bo przyznam, że nie sprawdziłem, czy po tej zmianie schemat ogranizacyjny gminy uległ zmianie? Czy zmienono Panu faktyczny przydział czynności? Czy naprawde Elwira Slimak przejęła Pańskie obowiązki a Pan jej, czy raczej pozostaliście faktycznie przy tym samym wymieniając się tylko tabliczkami na drzwiach? Wie Pan co to jest w prawie czynnośc pozorna? NIe to prosze sie dokształcić.Data dodania komentarza: 8.02.2025, 11:04Źródło komentarza: Czy komitet Referendalny padł ofiarą prowokacji?Autor komentarza: Wielki Joe.Treść komentarza: Bogdanowski już przepraszał , że źle puknął.Data dodania komentarza: 1.02.2025, 14:28Źródło komentarza: Radny Bogdanowski puknął w głowę radnego Siwego... czyżby zabrakło mu słów?Autor komentarza: Janina JanikTreść komentarza: I owszem, roszę się z tym tekstem dokładnie zapoznać. Kilkakrotnie przeczytać, zanim się oskarży komitet referendalny o zamieszczanie wyzwisk i podawania jawnie absurdalnych informacji.Data dodania komentarza: 1.02.2025, 14:25Źródło komentarza: Czy komitet Referendalny padł ofiarą prowokacji?Autor komentarza: redakcjaTreść komentarza: Uprzejmie prosimy Pana Piotra Bobaka wiceburmistrza Nysy i przewodniczącego rady powiatu o skonkretyzowanie swoich przemyśleń prawnych. Bardzo proszę o napisanie w komentarzu lub w korespondencji do redakcji, jakie ma zastrzeżenia do konkretnych treści artykułu.Data dodania komentarza: 1.02.2025, 12:50Źródło komentarza: Czy komitet Referendalny padł ofiarą prowokacji?Autor komentarza: Piotr BobakTreść komentarza: Proszę wziąć mój tekst pod uwagę.Data dodania komentarza: 31.01.2025, 14:00Źródło komentarza: Czy komitet Referendalny padł ofiarą prowokacji?Autor komentarza: Piotr BobakTreść komentarza: Pomówienie może nastąpić bądź przez podanie pewnych informacji, choćby w postaci podejrzenia lub powtarzania pogłoski czy to umyślnie przez pomawiającego zmyślonej, czy rzeczywiście krążącej, bądź w postaci skonkretyzowanego zarzutu. Nie jest konieczne, aby sam pomawiający był źródłem zniesławiających wiadomości; wystarczy, aby pomawiał na podstawie wiadomości otrzymanych od osób trzecich, byleby jego zamiarem było zniesławienie pokrzywdzonego . (komentarz do art. 212 KK).Data dodania komentarza: 31.01.2025, 13:58Źródło komentarza: Czy komitet Referendalny padł ofiarą prowokacji?
Reklama
Reklama