Mobbing pod lupą prokuratury.
W sierpniu 2020 trafiła do prokuratury w Kędzierzynie Koźlu. Sprawa dotyczy prawdopodobnego mobbingu, jaki miał mieć miejsce w nyskiej komendzie policji.
- Jest prowadzone śledztwo w kierunku przestępstwa z art. 218 §1a kk., tj. uporczywe lub złośliwe naruszanie praw pracownika - informuje rzecznik prokuratury okręgowej w Opolu Stanisław Bar. Rzecznik dodaje także, że prokuratura jest w posiadaniu nagrań rozmów komendanta z podwładnymi i są one analizowane pod kątem przedmiotu sprawy.
Dla uspokojenia sytuacji Pani kapitan trafiła do Prudnika.
To decyzja Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, całkiem rozsądna. Na czas śledztwa prokuratury w Kędzierzynie, komendant i Pani kapitan, która złożyła zawiadomienie na komendanta, nie powinni wchodzić sobie w drogę. Jednak w nyskiej komendzie nie jest spokojnie.
Komendant rozpoczął własną krucjatę.
Wydano polecenie zaplombowania pokoju służbowego Pani nadkomisarz (kapitan). Zrobiono to, mimo że w dalszym ciągu jest pracownikiem komendy w Nysie. Ponadto, według naszej wiedzy, co potwierdził rzecznik KPP Nysa, nie jest wobec niej prowadzone, żadne śledztwo, ani postepowanie dyscyplinarne. Po co więc plombować pomieszczenie, gdzie znajdują się zapasowe buty służbowe i policyjna kurtka na zimę?
Na plombowaniu nie poprzestali.
Treść polecenia:
Polecam służbie dyżurnej KPP Nysa, aby nie wydawać kluczy do pokoju nr 109 w budynku nr 28 dla nadkomisarz Małgorzaty J(...), jak również w trakcie służby dokonać kontroli co 2 godziny w trakcie służby zabezpieczenia powyższego pokoju, oraz odnotować wykonanie czynności w książce służby. Na bieżąco dokonywać przeglądu monitoringu KPP Nysa uwzględniając wejście do budynku nr 28 uwzględniając osoby wchodzące (...)
Czego szukamy? Odpowiedź jest prosta: strachu.
Pamiętajmy, że jak informuje nas rzecznik prokuratury okręgowej w Opolu, Stanisław Bar, według zawiadomienia w nyskiej komendzie mobingowanych miało być przynajmniej kilku policjantów. Oprócz kpt. Małgorzaty wszyscy pracują nadal w Nysie. Pracują i widzą ten cyrk, bo inaczej trudno nazwać monitorowanie pustego pokoju bez żadnej przyczyny i... boją się.
A przecież, mają w sprawie zeznawać. W mojej ocenie, te działania mają zastraszyć pozostałych świadków. To wojna psychologiczna. Podkreślam, że w mojej ocenie, mogło dojść w ten sposób do kolejnych przestępstw, trudnych do udowodnienia, ale jednocześnie oczywistych:
1) zastraszanie świadków, tym samym utrudnianie śledztwa;
2) uporczywe nękanie - ciąg dalszy (mobbing) - 218 § 1a kk; - bo jak ma się czuć policjant, którego pokój zaplombowano bez uzasadnienia i pół komendy ma czuwać, czy nie przyszedł po kurtkę przeciwdeszczową? Jak mają się czuć policjanci, którzy właśnie teraz są przesłuchiwani w sprawie mobbingu, że ich także czeka podobna "ścieżka zdrowia"?
Szczególnie zastanawiający jest fakt, że człowiek obwiniany o mobbing, w czasie trwania śledztwa, działa w sposób budzący tak poważne wątpliwości, co do bezstronności wobec toczącego się postępowania.
W Kędzierzynie, także po górkę.
Sprawą, w której główna postacią jest komendant powiatowy policji zajmuje się... asesor, czyli prostym językiem kandydat na prokuratora, nie jest to nawet początkujący prokurator! Olimpia Maria Komander, nominacja asesorska 30 stycznia 2019. - https://pk.gov.pl/aktualnosci/aktualnosci-prokuratury-krajowej/powolania-prokuratorow-i-asesorow-w-prokuraturze-krajowej-5/
Asesor z rocznym stażem zajmuje się komendantem policji!
Dotarła do nas także informacja, że jeden ze świadków miał zostać pouczony, że jeśli chce, to może złożyć wniosek o ściganie. Niestety w przypadku art. 218 §1a, ściganie następuje z urzędu, a nie na wniosek pokrzywdzonego. Czyżby asesor doszukiwała się innych, lżejszych przestępstw ściganych w trybie prywatno-skargowym?
To teoretycznie możliwe, aczkolwiek niepokojące, bo jeśli pani asesor rzeczywiście sugerowała świadkowi, że może złożyć wniosek o ściganie to, taka sugestia może zadziałać zastraszająco.
Bowiem policjant będący nadal w służbie, jest podwładnym obwinionego komendanta. Zatem złożenie przez niego wniosku o ściganie komendanta, zostanie odebrane jako aktywna agresja przeciwko szefowi. W ten sposób można mieć obawy, czy asesor nie działałaby na szkodę świadka i śledztwa.
Pani asesor Olimpia Komander, jak na razie nie przyznała żadnemu z przesłuchiwanych policjantów statusu pokrzywdzonego, a z naszych informacji wynika, że pokrzywdzonych może być przynajmniej kilku, a w jednej z nagranych rozmów (w posiadaniu redakcji) komendant Edward Flaga wymusza, żeby policjant sam się zdegradował (złożył wniosek o niższe stanowisko), mimo braku formalnych przesłanek ku temu.
Ustawa o policji mówi tak:
Art 134 c Kara ostrzeżenie o niepełnej przydatności do służby na zajmowanym stanowisku
Kara ostrzeżenia o niepełnej przydatności do służby na zajmowanym stanowisku oznacza wytknięcie ukaranemu niewłaściwego postępowania i uprzedzenie go, że jeżeli ponownie popełni przewinienie dyscyplinarne, zostanie wyznaczony na niższe stanowisko służbowe lub ukarany surowszą karą dyscyplinarną.
Czyli policjanta, jak każdego pracownika można przesunąć na niższe stanowisko, nawet zdegradować, ale taki krok musi wynikać z postepowania dyscyplinarnego. Muszą zaistnieć konkretne braki w pełnionej służbie, w taki sposób, że wykazane raz uchybienia, są kontynuowane. Czyli degraduje się za brak poprawy. Do tego postepowanie dyscyplinarne musi być udokumentowane na piśmie, bo inaczej, każdego można by zwolnić w każdej chwili na podstawie widzimisię
Według naszej wiedzy nie było żadnego postepowania dyscyplinarnego. Komendant powiedział, że nie widzi z podwładnym współpracy i podwładny powinien złożyć wniosek o obniżenie stanowiska z własnej inicjatywy. Edward Flaga powtarzał to w rozmowie tyle razy, i z takim naciskiem, żeby podwładnego złamać. Udało mu się to. Mamy wszystko w nagraniu.
Pani asesor Olimpia Maria Komander, także posiada to nagranie, ale temu, policjantowi, również nie przyznała jak na razie statusu pokrzywdzonego. Czy chodzi o to, by prowadzić postepowanie ku umorzeniu? Zbyt wiele takich postępowań widziałem, żeby nie mieć takich obaw.
Marcin Miłkowski
Napisz komentarz
Komentarze