Ustawę poparło 356 posłów
przeciw było 75, wstrzymało się 18. Za głosowało 176 posłów klubu PiS, przeciw było 38, a wstrzymało się 15.
- Przekaz prezesa partii był jednoznaczny. Wszyscy ci posłowie, którzy nie zagłosują za propozycją ustawy o ochronie zwierząt, poniosą bardzo surowe konsekwencje, łącznie z usunięciem z partii. - mówi dalej Porowska.
14 posłów, którzy głosowali wbrew dyscyplinie partyjnej, zostali zawieszeni. Również Katarzyna Czochara. Poseł Czochara ripostuje. - Zagłosowałam zgodnie z sumieniem. Jestem przedstawicielką wsi, od urodzenia wychowałam się na wsi, mało tego wychowałam się na gospodarstwie rolnym, znam dokładnie realia i również problemy wsi, dlatego w tym jednym przypadku po prostu nie mogłam zagłosować inaczej - mówiła Czochara.
Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt zakłada między innymi zakaz hodowli zwierząt futerkowych oraz ograniczenie uboju rytualnego.
Czy to rozłam Zjednoczonej Prawicy?
Posłowie Solidarnej Polski byli przeciw, 15 posłów Porozumienia, w tym Jarosław Gowin, wstrzymali się od głosu, tym samym wykazali inny rodzaj odrębności, zarówno od Ziobrzystów jak i od PISu.
Przeciwko ustawie opowiedziało się też 11 członków Konfederacji i 22 polityków PSL-Kukiz w tym lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. Paweł Kukiz zagłosował za ustawą.
Piątka dla zwierząt to bardzo kontrowersyjna ustawa. Przepisy mogą doprowadzić do odwrócenia się od PISu elektoratu wiejskiego. Ustawa dotyka bowiem nie tylko hodowców zwierząt futerkowych, ale także branży mięsnej nastawionej na rynki muzułmańskie, gdzie handluje się mięsem z uboju koszernego i halal.
Jak głosowali inni opolscy posłowie lokalnie?
Za projektem było czterech opolskich przedstawicieli KO: Tomasz Kostuś, Rajmund Miller, Ryszard Wilczyński i Witold Zembaczyński. Inicjatywę poparła też Marcelina Zawisza z Lewicy oraz niezrzeszony Ryszard Galla.
W gronie wstrzymujących byli posłowie Porozumienia. Kamil Bortniczuk i Marcin Ociepa.
Przeciw zagłosowała Katarzyna Czochara z PIS i poseł Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, Janusz Kowalski.
Prawdziwa niesubordynacja, czy polityczna gra - na wiejska nutę?
Być może niesubordynowani posłowie PISu świadczą o rozłamie w partii, a ich sprzeciw to zapowiedz migracji do Porozumienia lub Solidarnej Polski. Nie można jednak wykluczyć, że to wentyl bezpieczeństwa w samym PIS. Ci posłowie, których wyborcy identyfikują się z wsią, mogliby zbyt wiele stracić na poparciu "piątki dla zwierząt". W takiej sytuacji jest opolska poseł Katarzyna Czochara.
22 facetów biega za piłką, na koniec wygrywają Niemcy.
Podobne przepisy istnieją w Europie i na świecie m.in w Wielkiej Brytanii, Słowenii, Norwegii i Luksemburgu. Niestety nie ma takich przepisów w Niemczech i prawdopodobnie nie będzie. Praktyczni Niemcy nastawieni są bowiem na zysk. Przejęcie polskich rynków eksportowych mięs z koszernego uboju z pewnością zachwyci naszych bardziej europejskich sąsiadów. Pamiętajmy, że Niemcy mają się nie tylko, za lepiej zorganizowanych, ale także za bardziej dojrzałych w demokracji.
Dlaczego, zamiast rozwijać polski eksport walimy młotkiem rolników po palcach?
Ciekawostka na koniec.
Branża futrzarska, tj. hodowla zwierząt futerkowych zapewniała popyt na 750 tys ton odpadów z produkcji zwierzęcej i rybnej rocznie, m.in z produkcji drobiowej. Sprzedaż tych odpadów był dodatkowym dochodem farm drobiarskich, przez co producenci mogli lepiej konkurować na rynkach zagranicznych. Oprócz dodatkowych pieniędzy w bilansie, produkcji nie obciążał koszt utylizacji. W świetle nowych przepisów polski drób zdrożeje, bo odpadów pozwierzęcych nikt nie zagospodaruje, oczywiście poza firmami utylizacyjnymi, które już się szykują za nasza zachodnia granicą by sięgnąć po dodatkowy rynek dla swoich usług.
W polityce gospodarczej nigdy nie chodzi o żadne zasady poza jedną - zasadą zysku. Byleby to był zysk dla naszej gospodarki, a nie dla cudzej.
______________________
Publicyści komentują piątkę dla zwierząt:
Rafał Ziemkiewicz
Rafał Otoka - Frąckiewicz
Witold Gadowski
Napisz komentarz
Komentarze