Plenerowa melina funkcjonuje od roku.
W cieniu drzew obok śmietników leżą dwa materace i całkiem pokaźny biały stolik. Na stoliku butelki po piwie i innych trunkach. Śpiący w cieniu drzew mężczyzna raczej nie powinien zostać trenerem ścielenia łóżka, zadbał jednak o okulary przeciwsłoneczne. Przecież jest pełnia lata.
Na tym koniec żartów. Mieszkańcy bloków maja już dość. Trudno się dziwić bo bałagan, brud, pijackie balangi i oddawanie moczu na widoku, szybko może się znudzić. Zgłaszają sprawę na policję i do straży miejskiej. Niestety bezskutecznie.
Ostatnie kilkukrotne zgłoszenia do obu służb miały miejsce na początku sierpnia, kilka dni temu. Jeden z sąsiadów dodatkowo prosił strażnika miejskiego, który właśnie trafił na podwórko w sprawie innej interwencji.
Niestety, choć stał przy strażniku czekając na jego reakcję, nie doczekał się. Po załatwieniu swoich spraw funkcjonariusz oddalił się. Podobnie z policją, dyżurny w rozmowie telefonicznej miał zapewniać, że patrol przyjedzie - jak mówi jeden z mieszkańców, - nie doczekaliśmy się interwencji. -
Zawiódł brak koordynacji służb.
Policja została poinformowana o 13:39, po 45 minutach nikt się jeszcze nie pojawił. Trudno jednak się dziwić, ponieważ policja ma wąskie pole działania. Poza wylegitymowaniem niewiele może zrobić. W tej sprawie zawiódł brak koordynacji służ miejskich, czyli straży miejskiej i EKOMU. We wzorcowej sytuacji po zgłoszeniu problemu straży miejskiej, strażnicy powinni wspólnie z służbami oczyszczania miasta zlikwidować "infrastrukturę" meliny, tj. wywieźć na składowisko odpadów śmieci służące za nielegalne obozowisko. Niestety tak się nie stało.
Pani wiceburmistrz Elwira Ślimak zapewniła nas, że w poniedziałek pracownicy EKOM załatwia sprawę śmieci wielkogabarytowych.
__________________________ AKTUALIZACJA
Śmieci zniknęły w sobotę. (15.08)
Śmieci tj.: "mebelki" takie jak stolik, materace, stara lodówka, zniknęły jeszcze w sobotę po południu. Sprawa zajęli się pracownicy spółki EKOM. Mieszkańcy dziękują za interwencję służb.
Napisz komentarz
Komentarze