Wypadek miał miejsce w nocy z poniedziałku na wtorek.
Jak informują strażacy, którzy pracowali na miejscu siła uderzenia była ogromna. Ciężarówka dosłownie ścięła jedno z przydrożnych drzew i zatrzymała się na grubym pniu drugiego. Z kabiny kierowcy została poskręcana masa metalu i plastików, a spod pojazdu wydobywał się dym. Kierowca, który się w niej znajdował nie dawał oznak życia. Przybyły na miejsce lekarz mógł tylko stwierdzić zgon.
Żeby dostać się do wraku konieczne było m.in. ścięcie drzewa, na którym zatrzymała się ciężarówka. Na miejscu wypadku pracowali też technik kryminalistyczny oraz prokurator.
Napisz komentarz
Komentarze