NIK zarzuca brak nadzoru.
Kontrolerzy zarzucają brak nadzoru nad zamówieniami publicznymi, zaniechania i działania nierzetelne. Zarzuty kierowane sa wobec prezesa spółki ARN Bogdana Wyczałkowskiego . NIK skrytykował również burmistrza Nysy, za brak należytego nadzoru nad swoją spółką.
Błędne procedury, ale nie ma niegospodarności,
Kontrola nie stwierdziła nieprawidłowości przy gospodarowaniu przez ARN środkami budżetowymi. Co z ulga komentuje Bogdan Wyczałkowski.
- Najważniejsze dla mnie jest stwierdzenie w protokole NIK, że środki publiczne były wydawane należycie – powiedział mediom prezes spółki.
ARN lista zaniedbań.
ARN to spółka gminy powołana w pierwszej kadencji Kordiana Kolbiarza, do prowadzenia najważniejszych zadań dla rozwoju miasta. NIK skontrolował pięć inwestycji o wartości łacznej 53 mln. Najważniejsze to przebudowa miejskiego kąpieliska na Centrum Wsparcia III Sektora, przebudowa koszarowca przy ul. Otmuchowskiej na budynek socjalny oraz budowa osiedla przy ul. Franciszkańskiej.
Zastrzeżenia NIK.
Wątpliwości kontrolerów wzbudziło wykonanie dokumentacji projektowej basenu. Pracownia architektoniczna wykonała tylko część dokumentacji, na dodatek wadliwej. Zaprojektowane korytarze w piętrze jednego z budynków były zbyt niskie (od 80 do 150 cm), a winda nie zmieściła by się pod skośnym dachem. Przy odbiorze projektu nie było architekta ani budowlańca, który mógłby to zweryfikować. W konsekwencji trzy razy trzeba było aktualizować pozwolenie budowlane. Przeprojektowanie prac wziął na siebie główny wykonawca.
W trakcie przebudowy kąpieliska okazało się, że trzeba rozbudować przepompownię ścieków, dodatkowa wartość inwestycji za 1,4 mln zł. Było to konieczne, bowiem kanalizacja nie pomieściłaby ścieków ze stacji uzdatniania wody. Nie przewidziano także hydroizolacji niecek basenowych za prawie 1,5 mln zł.
ARN rozpisywał więc kolejne przetargi, które wygrał główny wykonawca robót. To zdaniem NIK naruszyło zasady uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców, bo wyznaczono tak krótkie terminy wykonania robót, że mógł je spełnić wyłącznie wykonawca, który już prowadził prace na placu budowy.
Prezes wyjaśnia - że trzeba było się spieszyć.
Do wniosku o dofinansowanie trzeba było dołączyć dokumentację projektową i zabrakło czasu na przygotowanie projektu budowlanego. Tak samo tłumaczy braki pracownik merytoryczny w ARN oddelegowany ds, tej inwestycji. Mówi, że pracował pod presją czasu i zajmował się wieloma sprawami na raz.
Projektantom umknęły zadania za kilka milionów.
Przebudowa koszarowca przy ul. Otmuchowskiej także nie ustrzegła się błędów. Spółka nie zaktualizowała kosztorysu, mimo wymogu ustawowego. Przetarg oparto na starej, liczącej 14 miesięcy wycenie. W przypadku budowy osiedla przy Franciszkańskiej NIK zwraca uwagę, że nie powołano komisji przetargowej. Wymaga tego prawo o zamówieniach publicznych.
Napisz komentarz
Komentarze