Skąd się wzięło 20 lat w pierwszym wyroku?
Sprawa zamiast trafić do jednego sądu, była rozpatrywana przez sądy w całym kraju. Sąd Rejonowy w Opolu wydał wyrok łączny i skazał mężczyznę na 20 lat więzienia.
Jakie procesy myślowe miały miejsce w głowie sędziego?
Wyrok, oprócz spełnienia warunków prawnych powinien być adekwatny i zgodny z zasadami współżycia społecznego. Wyrok 20 lat pozbawienia wolności dla studenta oszusta, chyba taki nie był. Dlaczego sędzia tak zdecydował? Wyrok wydała sędzia Amanda Leśniewska, zastępca przewodniczącego VII Wydziału Karnego.
- Niewiarygodne. Kuriozum. To musi być pomyłka. Ludzie nie dostają takich wyroków za morderstwo. Przecież Marcin P. za Amber Gold, oszukanie kilku tysięcy ludzi na kilkaset milionów, dostał mniej - komentowali prawnicy wyrok opolskiego sądu.
Wyrok zapadł w listopadzie 2019 roku. Tak surowość sądu uzasadniał rzecznik sądu okręgowego w Opolu.
- Sąd nie orzekał o czynach, ale połączył kary jednostkowe uznając, że kara łączna jest adekwatna do stopnia szkodliwości popełnionego czynu. Wyrok jest nieprawomocny, a strony już zapowiedziały apelację, która będzie przedmiotem oceny sądu odwoławczego - powiedział sędzia rzecznik sądu okręgowego w Opolu Daniel Kliś.
Prezes sądu: Skazany "zaoszczędził" około 10 lat
Z tak wysokim wyrokiem nie zgadza się obrońca Mateusza L., który wyliczał, że na korzyść jego klienta przemawiał m.in. wiek, złożył już apelację. Natomiast w odpowiedzi na pytania tvn24.pl prezes Sądu Rejonowego w Opolu Hubert Frankowski stwierdził:
- Wysokość kary orzeczonej przez sąd jest kwestią objętą niezawisłością sędziowską, niemniej należy wskazać, że przez wydanie wyroku karnego skazany 'zaoszczędził' około 10 lat pozbawienia wolności".-
To "zaoszczędzenie", o którym wspomniał sędzia, wynika z tego, że w przypadku Mateusza L., po zsumowaniu wyroków, mogłoby go czekać ponad 29 lat odsiadki. Jednocześnie w takich przypadkach, zgodnie z Kodeksem karnym, nie można zasądzić więcej niż 20 lat, dlatego też obrońca mężczyzny nie zgadza się z taką narracją prezesa SO w Opolu.
Wyroki za najcięższe afery III RP są znacznie łagodniejsze.
Dla porównania, Marcin P. - twórca Amber Gold - został skazany na 15 lat więzienia. Tyko, że w wyniku działalności Amber Gold 18 tys. osób zostało oszukanych na łączną kwotę 851 mln zł. A co będzie z Jakubem R? Urzędnikiem warszawskiego ratusza odpowiedzialnym za reprywatyzację o wartości 21 miliardów złotych - tyle straciła Warszawa w w wyniku dzikiej reprywatyzacji.
Sąd odwoławczy zmienił wyrok.
W piątek 22 maja sąd odwoławczy w Opolu zajął się ponownie sprawą Mateusza L. i zmienił wyrok z 20 na 5 lat więzienia.
- Sąd uznał, że kara 20 lat więzienia była rażąco wysoka - tym razem wyjaśnił rzecznik opolskiego sądu okręgowego Daniel Kliś, ten sam, który w grudniu mówił o wyroku 20 lat więzienia!!!
- Sąd Okręgowy w Opolu zmienił zaskarżony wyrok i orzekł w miejsce kar łącznych 20 lat więzienia - 5 lat pozbawienia wolności. W ocenie sądu odwoławczego, wyrok sądu pierwszej instancji był rażąco niesprawiedliwy - dodaje sędzia Kliś.
- W końcu usłyszeliśmy sprawiedliwy wyrok. Jestem usatysfakcjonowany tym wyrokiem. Myślę, że przekonam klienta, żebyśmy nie pisali wniosku o uzasadnienie, a tym bardziej nie wywodzili kasacji. To jest taki wyrok sprawiedliwy, rozsądny, mądry. O taki walczyliśmy - powiedział po ogłoszeniu wyroku obrońca skazanego, mecenas Janusz Furgała.
Wyrok sądu odwoławczego jest prawomocny
https://zrzutka.pl/3thtxh
__________________________
A jak to było kiedyś? Odpowiedzialność sędziego za niesprawiedliwy wyrok.
Nagana sędziego (łac. motio iudicis) – instytucja dawnego polskiego prawa służąca do podważenia i uchylenia wyroku.
Apelację do polskiego procesu wprowadziła dopiero formula processus w 1523 roku. Wcześniej w polskim sądownictwie ziemskim nie znano instancyjności. Wydany wyrok był zawsze ostateczny.
Jedyną możliwością podważenia wyroku była tzw. nagana sędziego, czyli zarzut, że sędzia sądził sprawę niesprawiedliwie. Zarzut mógł dotyczyć każdego postanowienia w trakcie procesu, jak i wyroku. Należało go zgłosić natychmiast po wydaniu podważanego postanowienia czy wyroku, przed przejściem do następnego stadium postępowania, pod rygorem utraty tego uprawnienia.
Odbywało się to w ten sposób, że niezadowolona strona prosiła prowadzącego sprawę sędziego o udostępnienie woźnego, a ten pozwem ustnym pozywał tego samego sędziego.
Naganiający składał na ręce sędziego kocz (koc), czyli zakład, którego wysokość zależna była od wagi sprawy i godności naganionego sędziego. Dotychczasowy proces ulegał zawieszeniu a rozpoczynał się nowy, w którym pozwanym był sędzia, a naganiający powodem. W związku z tym, że podważona została cześć sędziego, przerywane były również wszystkie inne sprawy prowadzone przez naganionego sędziego. Wyrok w nowym procesie decydował o procesie głównym. Jeżeli wygrał naganiający, sędzia tracił urząd i cześć szlachecką oraz musiał zwrócić kocz, a główny proces rozpoczynał się od nowa przed innym sędzią. Jeżeli wygrał sędzia, wydane przez niego postanowienie lub wyrok zachowywały swoją moc, a kocz przechodził na własność sędziego.
W procesie bliższość do dowodu przysługiwała sędziemu, dlatego zeznanie świadków, obserwatorów głównego procesu, że sędzia sądził sprawiedliwie, kończyło sprawę pomyślnie dla sędziego.
Nagany sędziego nie można było stosować do sądów: królewskiego, starosty generalnego i wiecowych.
Po zniesieniu w 1523 roku nagany i wprowadzeniu apelacji zauważono, że sędziowie uwolnieni od odpowiedzialności zaczęli popełniać nadużycia. Dlatego w 1538 roku wprowadzono skargę o niewłaściwe pełnienie obowiązków przez sędziego, którą rozstrzygał sąd sejmowy.
_______________
A oto najsłynniejsi łapówkarze z w historii Rzeczypospolitej i ich wyroki.
Lew Rywin (73 l.) - były producent filmowy przyszedł do redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Adama Michnika (72 l.) po 17,5 mln dolarów łapówki za korzystne dla koncernu Agora zapisy w ustawie medialnej. Choć Rywin chciał milionów, skazano go jedynie za pośrednictwo. Odsiedział 2 lata i nigdy nie ujawnił, kto go przysłał.
Beata Sawicka (54 l.) – była posłanka PO, przyjęła 50 tys. łapówki od agenta CBA Tomasza Kaczmarka (42 l.), w zamian za pomoc w odrolnieniu działki na Pomorzu. Nigdy nie poszła do więzienia. Sędziowie stwierdzili, że łapówkę wzięła, ale to obciąża ją to jedynie moralnie. Została uniewinniona, bo sąd uznał, że CBA w trakcie prowokacji złamało prawo.
Tomasz Lipiec (47 l.) – były minister sportu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego (69 l.). Trzy miesiące po jego dymisji w październiku 2007 r. oskarżono go o przyjęcie 100 tys. zł łapówki za korzystne dla grupy biznesmenów decyzje i wtrącono do aresztu. Pierwszy prawomocnie skazany minister w Polsce usłyszał wyrok 2 lat i 3 miesięcy więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze