Zmiany w prezydium rady. - Paweł Szymkowicz (KO) za Zbigniewa Karnasia (PIS)
Na 25 radnych, 13 było za odwołaniem, 11 przeciw, jeden się wstrzymał. Tak wygląda na dziś rozkład sił w radzie. Nie udało się ponownie wprowadzić do porządku obrad głosowania nad odwołaniem przewodniczącego rady Bogdana Wyczałkowskiego. Na łono koalicji rządzącej powrócili zgodnie z nieoficjalnymi informacjami radni Solidarnej Polski, Jacek Chwalenia i Kazimierz Rozumek. Poparcie PSL stopniało do dwóch głosów.
Szeregi Starosty Kruczkiewicza zasilił Janusz Jaskot (Forum Samorządowe 2002) , oraz Joanna Burska, która do rady weszła z komitetu burmistrza, jednak jak wcześniej zapowiadała konsekwentnie nie głosowała ze swoim macierzystym komitetem.
Artur Kamiński z PIS ubolewa nad brakiem jedności na prawicy. - Sesja pokazała, że opozycja, która grupuje się wokół Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i niestety pani radnej Grażyny Bortniczuk ma niewielką przewagę nad koalicją skupioną wokół Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i radnych PSL. Zapowiedzi przewodniczącego rady powiatu, że ta większość ma 17 - 18 radnych, okazały się przesadzone. Jest ich tylko 13 - mówi Kamiński.
Jak dodaje Kamiński, 13 głosów w 25-osobowej radzie powiatu nie wystarczy odwołania starosty, w którym większość nadal zachowuje Prawo i Sprawiedliwość.
Co dalej?
Dzisiejsze głosowanie może utrudnić pracę zarządu, który jak widać jest mniejszościowy. Nie pozwala jednak starosty odwołać. Do tego potrzebne jest 15 głosów. By tę większość zbudować i zmienić zarząd opozycja musiałaby przekonać dwóch radnych więcej. Jak widać z rozkładu głosów, w klubach nie ma jednomyślności, ani żelaznej dyscypliny w głosowaniach. Wszystko się może jeszcze wydarzyć.
Zapowiadane przez opozycję na maj odrzucenie absolutorium zarządu, będzie skutkował postawieniem pod głosowanie wniosku o odwołanie starosty. Wówczas pojawi się okazja by po raz kolejny powiedzieć "sprawdzam".
Napisz komentarz
Komentarze