Całym procesem zajmuje się Pracownia Badań Historycznych i Archeologicznych POMOST z Poznania. W tym miejscu spoczywa jeszcze około 200 żołnierzy poinformowała Izabela Gruszka, prezes Fundacji Pamięć reprezentującej w Polsce Niemiecki Związek Ludowy Opieki nad Grobami Wojennymi.
- Żołnierze ekshumowani w ostatnim czasie w marcu i kwietniu to głównie osoby zmarłe w nyskich lazaretach wojskowych albo polegli podczas walk o miasto w 1945 roku. -
Pracownia POMOST zajmująca się ekshumacjami chce wrócić do prac, kiedy tylko sytuacja związana z epidemią na to pozwoli – mówi Tomasz Czabański, dyrektor pracowni .
Dyrektor dodaje, że w związku z tym, że na tym nyskim cmentarzyku chowano ludzi, którzy zginęli podczas walk o miasto, znajduje się coraz mniej pochówków w trumnach. Co powoduje znaczne zagęszczenie szczątków. Brakuje nam jeszcze około 200 osób w stosunku do listy, którą dysponujemy. Znajdujemy także żołnierzy, których na liście nie ma.
Podczas marcowych i kwietniowych prac odnaleziono 20 żołnierskich nieśmiertelników. Część uda się po oczyszczeniu odczytać, pozwolą prawdopodobnie na identyfikację zmarłych.
- Dokumentacja po ekshumacji trafia do Niemiec – mówi Izabela Gruszka. Proces identyfikacji jest żmudny. Szczególnie gdy nieśmiertelników nie ma. Nazwiska zidentyfikowanych umieszcza się na tablicy cmentarza w Nadolicach. Poszukujemy także jego bliskich.
Napisz komentarz
Komentarze