Proboszczowie parafii w Nysie i w sołectwach otrzymali pismo z UM w Nysie podpisane przez wiceburmistrza Piotra Bobaka. Według, którego, teraz to oni jako organizatorzy procesji, pielgrzymek lub innych imprez o charakterze religijnym na drogach publicznych będą odpowiadać za bezpieczeństwo uczestników, ponosić odpowiedzialność za wypadki i szkody oraz mają obowiązek sprzątać po przejściu wiernych. Burmistrz powołał się na zapisy konkordatu.
Dziekan ks. Tadeusz Bartoszewski, proboszcz parafii św. Dominika w Nysie, informując wiernych o nowych wytycznych w ubiegłą niedzielę, nie krył oburzenia. Podkreślił, że nawet w czasach komunizmu nie było takiego obowiązku.
Ze słowami dziekana zgadza się ks. Mikołaj Mróz. - Tak, to prawda, za komuny nikt nie kazał nam pilnować bezpieczeństwa wiernych na procesji, ani sprzątać.
Księża nie zgadzają się, że takie obowiązki wynikają z konkordatu. Urzędowe wytyczne dotyczą dróg gminnych. Warunki przemarszu procesji na drogach powiatowych, krajowych i wojewódzkich parafie będą musiały dodatkowo uzgadniać z ich zarządcami. Na parafiach, jako na organizatorach, będzie spoczywał również obowiązek uzgodnienia ze starostą planu zabezpieczenia ruchu drogowego.
Wiceburmistrz Piotr Bobak uważa, że wymagania wobec parafii są zasadne. Powołuje się na tragiczny wypadek z koniem, który miał miejsce przed bazyliką w styczniu br. - Bobak dodaje, że część parafii do tej pory postępowała zgodnie z krytykowanymi dziś wytycznymi, więc dokument porządkuje jedynie sytuacje.
Napisz komentarz
Komentarze