Młodzi gniewni od Ziobry rosną w siłę.
Prezes Jarosław Kaczyński ma się dobrze, jednak czas płynie nieubłaganie i o tym kto przejmie w przyszłości ster w prawicy zadecyduje układ sił w koalicji. Partie Gowina i Ziobry maja na dziś 18 i 17 mandatów w sejmie. Wobec 235 to zaledwie 15% głosów, czyli niezbyt wiele. Potrzeba więcej. W opolskim odpowiada za to Janusz Kowalski, który aktywnie pracuje by udział swojej partii w regionie zwiększyć. W szeregi Solidarnej Polski wstępują kolejni ludzie związani z PiS. "Ziobryści" zapowiadają jednocześnie ostrzejszą krytykę rządzącej w opolskim koalicji KO-MN-PSL.
Ostatnie transfery z PIS do Solidarnej polski np. Michał Nowak i Sławomir Batko, radni Opola oraz Jacek Chwalenia, były wicestarosta powiatu nyskiego.
Do tej grupy dołączyli już inni ludzie PiS: Piotr Semak (radny wojewódzki), Przemysław Kubów (radny powiatu opolskiego) Tomasz Ognisty (radny powiatu głubczyckiego) oraz Kewin Adamczyk (kandydował na burmistrza Ozimka w 2018 roku). Do Solidarnej Polski trafił Przemysław Tetłak, radny gminy Paczków.
Politycy prawicy w nieoficjalnych rozmowach mówią, że głównym head hunterem jest tutaj poseł Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych i zaufany człowiek Solidarnej Polski, Nie sprzyja to jego relacjom z Violettą Porowską, szefową PiS w regionie. Stosunki te można nazwać delikatnie "chłodnymi".
- Ludzie, którzy przeszli do Solidarnej Polski, to Ci, którzy od dawna sympatyzowali z tą formacją, więc dokonało się naturalne uporządkowanie szeregów – komentowała dla mediów, zawsze ugodowa w retoryce Violetta Porowska.
Mówi się, że frakcja „ziobrystów” przygotowuje się bowiem do rozliczenia koalicji KO-MN-PSL rządzącej województwem, by po kolejnych wyborach przejąć władzę w województwie. To samo tyczy się dotychczas opozycyjnych wobec PIS powiatów tj.: Kędzierzyna-Koźla i powiatu głubczyckiego. Tam, gdzie mimo wysokich wyników na poziomie 50 proc. poparcia, nie rządzi. Czy ta aktywność zwiększy zdolność koalicyjną prawicy pokażą przyszłe wybory.
Napisz komentarz
Komentarze