Upały wskazywałyby na przyduchę (obniżona zawartość tlenu w wodzie), jednak pojawiają się głosy, że przyczyna mogła być inna. W przyduchę nie wierzy osoba, który powiadomiła służby o dokonanym odkryciu.
Jak podaje Radio Opole. Świadek twierdzi, że ryba gatunku sum jest rybą, która potrafi żyć długo bez tlenu. Te ryby są bardzo duże, a jednak zdechły. Zdaniem świadka mogło dojść do skażenia rzeki. Świadek obserwował ryby zanim przyjechała straż, umierały na jego oczach. Relacjonował dziennikarzowi Radia.
Kilka padłych osobników ma trafić na badania laboratoryjne do Katowic. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter Radia, wstępne badanie wody nie wykazały skażenia. Nie można jednak wykluczyć, że toksyczna substancja nie spłynęła już w dół rzeki.
Nawet tonę martwych ryb wyłowiono w poniedziałek 26 sierpnia z rzeki Nysy w okolicach Piątkowic.
Ryby to głównie leszcze, nie brakuje jednak szczupaków, amurów i sumów. Największe martwe okazy mierzą około półtora metra długości i ważą nawet 30 kilogramów. Na miejscu pracowali strażacy i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
- 27.08.2019 00:08
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze