Do aktu wandalizmu doszło w nocy z soboty na niedzielę. Ofiarą padła największa figura dinozaura na ścieżce edukacyjnej w miejskim parku w Otmuchowie.
W poniedziałek (11 lutego) burmistrz zgłosił zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa organom ścigania i jednocześnie wyznacza nagrodę w kwocie 1000 złotych za pomoc w ujęciu sprawcy. Jak opisuje to Jan Woźniak wizja nagrody poskutkowała, ponieważ w ciągu kilku minut otrzymał w tej sprawie, aż 6 telefonów.
Burmistrz nie rozmawiał z informatorami telefonicznie, wszystkie osoby zaprosił do urzędu na osobistą rozmowę. Do burmistrza dotarły dwie dziewczyny, jednak zanim doszło do rozmów do gminy trafiła informacja z policji (11 lutego), że sprawca sam się zgłosił do komendy w Nysie. W takim razie nagroda nie może zostać wypłacona poinformował Burmistrz.
Z opisu przekazanego przez policję przez mówi mł. asp. Magdalena Skrętkowicz, rzecznik KPP w Nysie. Wynika, że sprawca przyznał się, że będąc w nocy z kolegami w tym parku, wszedł na figurę dinozaura i zaczął skakać.
Sprawca - młody mieszkaniec gminy Nysa, który zgłosił się na policję, przyszedł także razem z ojcem do burmistrza Woźniaka. Powiedział, że bardzo żałuje tego, co się stało, że pierwszy raz doszło do takiej sytuacji oraz, że nigdy się to nie powtórzy. Sprawca zobowiązał się także, że pokryje wszystkie koszty naprawy i prosił, żeby gmina wycofała skargę z policji.
Burmistrz Wożniak przekazał mediom informację, że nie przystał na te prośbę i odesłał ojca i syna na policję czekając na decyzję organów ścigania. Burmistrz uważa, że sprawca powinien zapłacić za szkody i popracować społecznie. Kodeksowo jeśli sprawa trafi do sądu grozi za to nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Kilka lat temu po podobnym incydencie naprawa kosztowała gmin około 10 tysięcy złotych.
Napisz komentarz
Komentarze