Monitoring miejski działa kolejny rok i czasem wywołuje sporo emocji. Niedawno wpłynęła skarga dotycząca rzekomej inwigilacji obywatela przez operatora stacji.
Jak informuje nas komendant straży miejskiej Grzegorz Smoleń informacje się nie potwierdziły, bo w określonym przez skarżącego w czasie opisany operator monitoringu nie miał dyżuru.
Tu rodzi się pytanie czy choć teoretycznie zaglądanie do okien jest technicznie możliwe? W odpowiedzi słyszymy, że kamery monitoringu są obrotowe i nie ma możliwości wymaskowania części obrazu, a czasem zachodzi konieczność popatrzenia w kierunku dachu - jak informuje komendant Smoleń.
Zapis monitoringu przechowywany jest zgodnie z przepisami 30, maksymalnie 45 dni. Więc jeśli zachodzi potrzeba zweryfikowania zapisu nagrania np. doszło do uszkodzenia stojącego samochodu, nie folgujmy terminom. Taki zapis bardzo może pomóc przy ewentualnym postępowaniu odszkodowawczym lub w szukaniu sprawcy.
Zapytaliśmy także o kolejny sekret monitoringu trapiący niektórych ciekawskich mieszkańców. Chodzi o widzenie w ciemności. Wszystkich zainteresowanych informujemy, że plotki o tym, że kamery widzą w podczerwieni to nieprawda. W ciemności kamery przestawiają się automatycznie na tryb czarno-biały i to z tego powodu osoby, które wieczorową porą zaglądały w monitory stacji monitoringu mogły odnieść wrażenie, że to obraz noktowizyjny.
Napisz komentarz
Komentarze