Przypomnijmy, że w listopadzie ubiegłego roku odlewnia podała termin unowocześnienia filtracji powietrza na czerwiec 2018.
13 czerwca prezes odlewni max Sp z o.o. zaprosił mieszkańców tym razem niestety nie po to by zaprezentować zero zanieczyszczeń. Powód był inny Roman Grzesica poinformował o opóźnieniach w planowanych inwestycjach. Jednocześnie zapewniał, że prace trwają. W spotkaniu brali udział wykonawcy systemu filtracyjnego, którzy tłumaczyli na czym polega projekt. Prace wstrzymał brak kompletnej dokumentacji projektowej. Przedstawiciel starostwa zapewniał, że jak tylko dokumentacja będzie kompletna bez zbędnej zwłoki pozwolenie na budowę zostanie wydane.
Mieszkańcy nie byli zadowoleni, że przez całe lato w dalszym ciągu będą wdychać wyziewy odlewnicze. Ludzie są już zmęczeni czemu dali wyraz podczas spotkania. Twierdzą, że życie w wyziewach odlewni nie jest łatwe.
- Ja nie mogę otworzyć okna bo jest zaduch i jest mgła, nie można nawet oddychać. - mówi jedna z mieszkanek ulicy Baligrodzkiej uczestnicząca w rozmowie w odlewni.
Nastroju nie poprawiało to, że nie wszyscy do końca wierzą w nowy termin i traktują to jak kolejne obiecanki. Pani Wanda jednak widzi to inaczej.
- Nadzieje w sercu mam dlatego, że jak wspomnę sobie jak się odbijałam od telefonu , do pisma i kolejnego pisma i kolejnego spotkania z kolejnym urzędnikiem, to jest już szansa na to, widać zarysy. - Mieszkanka dodaje, że jest duży postęp i mówi, że zawdzięczają to głównie skuteczności działań Tomasza Hankusa.
- Poprowadził nam dokumentacje opartą na konkretnych paragrafach, bo paragraf to jest narzędzie, którym można przyłożyć po głowie. (...) Te naciski chyba spowodowały, że być może pomyśleli - no dalej to już się nie da nic nie robić. - puentuje Pani Wanda, która przez lata bezskutecznie walczyła z odlewnią o czyste powietrze i dodaje, że ma nadzieje, że wrześniowy termin to nie jest blaga i w końcu się doczeka nieba bez rudej łuny i smrodu kilka razy w tygodniu.
Odlewnia będzie dymić przynajmniej do września, termin modernizacji przesunięty.
Zapowiadany termin modernizacji odlewni żeliwa w Nysie ulega przesunięciu o 3 miesiące zapowiedział prezes spółki Roman Grzesica. Opóźnienie tłumaczy trwającymi dłużej niż zakładano pracami projektowymi.
- 24.06.2018 21:42 (aktualizacja 22.08.2023 08:33)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze