Burmistrz Nysy jest pozytywnie zaskoczony decyzja wojewody
- Jestem zaskoczony pozytywnie, że Pan wojewoda wydał decyzję pozytywną, pozytywną dla inwestora i dla miasta. Mówimy o inwestycji, która w sposób generalny zmieni rynek pracy w Nysie, to jest 600 miejsc pracy i miejsce dla zakupów dla mieszkańców Nysy. - mówi Kordian Kolbiarz
Wojewoda opolski kazał czekać na rozstrzygnięcie dość długo, bo ponad rok. Postępowanie zostało wszczęte 21 lutego 2017, a zakończyło się 30 marca bieżącego roku.
Burmistrz nie analizował treści pisma, mówi, że najważniejsza jest sama decyzja.
- Ponad dekadę czekamy na DEKADĘ to taka ciekawostka, ale myślę, że wszystko ruszy i będziemy żyć normalnie myślę, że bez tych sporów, anonimów, donosów, protestów. - dodaje burmistrz.
Decyzje pod kątem prawnym analizował działacz społeczny Tomasz Hankus.
- W mojej ocenie nie było potrzeby, aż tak długiego prowadzenia tego postępowania, ponieważ te rzeczy były ustalone już od początku wystarczyło zwrócić się o dokumenty w zakresie czy ta ulica była sprzątana (red. przez gminę). Od początku było wiadomo, że nie sprzątana. Odnoszę takie wrażenie, ze tutaj po prostu na siłę próbowano wydać decyzję o innym rozstrzygnięciu. - podsumowuje Hankus.
Przypomnijmy. Cała sprawa rozpoczęła się od wezwania posła Janusza Sanockiego, skierowanego do nyskiej prokuratury w październiku 2016. Prokurator rejonowy Sebastian Biegun po analizie sprawy w styczniu 2017, skierował wniosek do wojewody by ulice DEKADZIE zabrać. Wojewoda pod koniec marca br. zdecydował, że fragment ulicy pozostanie prywatny. Nie znalazł bowiem potwierdzenia na wniosek prokuratora, że zostały wyczerpane wszystkie wymagane prawem przesłanki by ulicę skomunalizować, czyli zabrać właścicielowi i dać gminie.
Na podstawie jakich dowodów prokurator założył, że ulica powinna zostać zabrana? Nie wiadomo.
Budowa ma ruszyć pod koniec czerwca. Do tego czasu inwestor musi się uporać z dokumentacją. Administracja jednak w tym nie pomaga i wygląda to trochę jak włoski strajk.
- Jesteśmy w tej chwili w procesie pozyskiwania pozwolenia na budowę, a konkretnie tzw. procedury środowiskowej. To też jest jedna z procedur, która nie musiała być prowadzona, ale RDOŚ zażyczył sobie szczegółowego raportu środowiskowego (...) ten raport ma 800 stron więc byłą to mozolna praca (...) opisująca każdą roślinę, każde zwierzątko nawet najmniejsze, które występuje na terenie naszych działek, czy po sąsiedzku. - mówi prezes DAKADA S.A. Aleksander Walczak, który dodaje, że potrzeba półtora miesiąca na dokończenie tej procedury, by móc wystąpić do starosty o wydanie pozwolenia na budowę.
Wydaje się, że teraz nic prostszego by ruszyć z budową, jednak pomysłowość przeciwników galerii jak mówi inwestor może jeszcze nas zaskoczyć.
- Spodziewam się oczywiście jeszcze podkładania nóg, niektórzy mi wprost mówią, że na pewno jakieś monety zostaną podrzucone kiedy rozpoczną się prace archeologiczne (...) byleby galeria nie powstała. - podsumowuje Aleksander Walczak.
Mieszkańcy także widzą tu pewne ryzyka.
- Mieszkańcy siew dawno wypowiedzieli, że chcą tej galerii, a mimo to były siły polityczne, które blokowały tę galerię ze względu oczywiście na własne interesy. Tu myślę, że chodzi m.in o lokalne kino. Do tego wiadomo, że mieszkańcy Nysy jeżdżą na zakupy do okolicznych większych miast. (...) Na pewno zmniejszy to przychody zwłaszcza najbliżej znajdującego się Opola. - dodaje działacz społeczny Tomasz Hankus.
Galeria według szacunkowych obliczeń ma przejąć obroty innych tego typu obiektów na kwotę około 80 mln rocznie. Na Opole przypadnie większość strat. Burmistrz jest jednak dobrej myśli.
- Trzymamy kciuki za inwestora, bo jest to naprawdę inwestycja oczekiwana, pożądana i wreszcie ruszy w sposób bezproblemowy. - mówi Kordian Kolbiarz.
Pozwolenie na budowę ma wydać starostwo powiatowe posłuchajmy co mówił w 2013 roku ówczesny wicestarosta, a dzisiaj starosta powiatu Czesław Bilobran.
- Na ile bogaty jest samorząd, na tyle ile jego mieszkańcy są bogaci, ludzie tutaj żyjący. Niech budują. Ja też nie chciałbym, żeby ktoś startował w wyborach. Ja bym chciał, żebym ja tylko startował i zawsze był wicestarostą, ale tak nie jest! Powiem odważnie jak zawsze mówię, ja bym taką zgodę udzielił. - mówił dzisiejszy starosta Czesław Biłobran latem 2013 roku, będąc jeszcze wicestarostą w poprzedniej kadencji samorządu.
Wracając do inwestycji komercjalizacja na dzień dzisiejszy to około 66% powierzchni i jak zapowiada inwestor po wydaniu pozwolenia na budowę proces jeszcze przyspieszy.
Napisz komentarz
Komentarze