Funkcjonariusze podejrzewają, że ktoś po prostu zakopał w tym miejscu martwego pupila. Jednak zbyt płytko i dzikie zwierzęta odkopały psa i oderwały mu głowę. Nie ma śladów znęcania się. Policja będzie prowadzić czynności wyjaśniające pod kątem wykroczenia, jakim jest porzucenie padliny w miejscu publicznym, ze wstępnych ustaleń wynika, że nie doszło do znęcania się nad zwierzęciem.
Komentarze osób, które widziały zdechłego psa sugerują, że zwłoki gryzione przez lisy wyglądają inaczej oraz, że łeb psa został w miarę równo "odcięty" od tułowia. Policja nie zabezpieczyła ciała zwierzęcia do badań przyjmując tezę o nielegalnym pochówku.
Napisz komentarz
Komentarze