Wojewoda nadal nie wydał decyzji czy fragment ulicy należy inwestorów odebrać.
Wydaje się, że sprawa ul. Drzymały to ostatnia potencjalna przeszkoda choć faktycznie inwestor już zaczął budować.
- Można powiedzieć, że z technicznego punktu widzenia budowa galerii DEKADA ruszyła. Zleciliśmy na kwotę 700 tys. złotych budowę kanalizacji deszczowej. Nawet gdyby wojewoda w dalszym ciągu przeciągał swoje rozstrzygnięcie to jesteśmy gotowi rozpocząć budowę. Absolutnie nie chcemy aby DEKADA była przedmiotem zbliżającej się kampanii wyborczej. - mówił przed dwoma tygodniami prezes DEKADA S.A. Aleksander Walczak
- Dziwi mnie tak długie procedowanie wojewody nad ulicą Drzymały bo jest to sprawa niezwykle prosta - dodaje burmistrz Kolbiarz.
Wojewoda jednak uważał, że prosta nie jest i dotychczas przekładał rozstrzygnięcie aż 8 razy. Termin 8 z kolei rozstrzygnięcia przypada na 30 marca. Jednak 1 kwietnia o decyzji inwestor nie został poinformowany.
- To ja decyduję drodzy Państwo. Wszystko zgodnie z polskim ustawodawstwem i polskim prawem, jak to postępowanie będzie prowadzone. - mówił podczas konferencji prasowej w styczniu wojewoda Adrian Czubak.
Jednak argumenty wydają się wypadać z ręki Adriana Czubaka, po tym jak postanowił przesłuchać byłego burmistrza Nysy Mariana Smutkiewicza, który okazał się bardzo schorowanym człowiekiem. Okazało sie, że stan byłego burmistrza jest tak zły, że może nawet nie mieć świadomości, ze był burmistrzem Nysy. Mimo to wojewoda przynajmniej dwukrotnie wzywał Mariana Smutkiewicza na przesłuchanie. W tej sytuacji jedynym świadkiem wojewody, który twierdzi, że pamięta jak to było 20 lat temu został Janusz Sanocki, zażarty wróg polityczny każdej władzy, w której sam nie zasiada.
Sanocki powiedział dziennikarzom w czasie przesłuchań wojewody, że nie ma wątpliwości co do statusu ulicy Drzymały i konieczności odebranie tego terenu inwestorowi. Mimo, że przed dziennikarzami Janusz Sanocki nie miał żadnych wątpliwości okazuje się, że kiedy zeznawał w śledztwie jakie wszczęła prokuratura na okoliczność możliwości poświadzczenia nieprawdy przez posła, taki pewny już nie był i stwierdził, że dokładnych szczegółów nie pamięta.
Stąd przesłuchania zarządzone przez wojewodę chyba straciły sens i należałoby się zgodzić innym byłym burmistrzem Nysy z Ryszardem Rogowski, który powiedział, ze wypytywanie komisji wojewody o sprawy sprzed kilkunastu lat jest niezbyt poważne
Działalność wojewody krytycznie ocenia także działacz społeczny Tomasz Hankus, który wylicza, że wojewoda jest mało skuteczny w sądzie administracyjnym i raczej jest w ma przeświadczenie, że postępuje zgodnie z prawem, ale to nie do końca prawda.
Ponadto w sprawie ul. Drzymały twierdzeń Janusza Sanockiego, który był inicjatorem całego zamieszania nie potwierdziły żadne dokumenty. Wiceburmistrz Rymarz dzisiaj zadaje pytanie dlaczego Sanoccki będąc burmistrzem sam nie doprowadził do komunalizacji ulicy skoro uważa, że była taka możliwość.
- Robi to 20 lat później, czyz wtedy w(w 1998) roku kiedy był burmistrzem), nie byłoby łatwiej przedstawić dokumenty i rozwiać wątpliwości pana wojewody? - pyta wiceburmistrz Marek Rymarz.
Pamiętajmy także, że w tej samej sprawie z galeria Dekada kilka miesięcy temu poseł Sanocki został ukarany przez sąd za fałszywe oskarżenia. Mimo to wojewoda nadal twierdzi, że sprawa nie jest polityczna Ale to staje się coraz mniej wiarygodne. Kolbiarz zaczyna otwarcie mówić o politycznym konflikcie z wojewodą.
Jaki będzie tego koniec? Nie wiadomo, w kinie i medycynie, ale także w polityce cuda się zdarzają a PIS jeszcze nie zdecydował czy wystawi swojego kandydata, czy poprze obecnego burmistrza, zatem wszystko przed nami.
Napisz komentarz
Komentarze