Krowa jest w dobrej kondycji. Jest zdrowa, nie jest ranna, schudła, ale pożywienia z powodu lekkiej zimy nie brakuje.
Weterynarz Błażej Jaroszyński z Nysy mówi, że Krowa bawi się z ekipa poszukiwawczą w kotka i myszkę. Pan Błażej zbliżył się do niej na 20 metrów BIEGNĄC jednak celny strzał ze względu na gęste zarośla był niemożliwy. Strzałka ze środkiem usypiającym nie jest tak stabilna jak pocisk, a musi trafić precyzyjnie.
Na widok ludzi krowa osiąga niewiarygodną szybkość i tak już od 23 stycznia, kiedy zwierze uciekło z pod noża rzeźnika.
W piątek i sobotę szukały jej cztery jednostki OSP z gminy Otmuchów. W niedzielę wytropił ją jeden z myśliwych. Żerowała nad brzegiem jeziora. jednak na widok człowieka przebiegła 400 metrów po zlodowaciałych bagniskach i zniknęła.
Po zlokalizowaniu rejonu gdzie się przebywa zwierzę, ruszył pościg - jeden myśliwy oraz dwóch lekarzy weterynarii uzbrojonych w strzelbę "palmerowską", broń przeznaczoną do bezpiecznego usypiania zwierząt. Niestety krowa znowu zwiała.
Napisz komentarz
Komentarze