Żona byłego burmistrza Nysy Mariana Smutkiewicza mówi otwarcie, że jej maż jest poważnie chory i opisuje w jakim ciężkim jest stanie.
- Mąż jest po udarze z wylewem krwi do mózgu. Wie Pan, On nawet chyba nie wie, że był burmistrzem. - mówi w rozmowie telefonicznej żona Mariana Smutkiewicza, byłego burmistrza Nysy
Sytuacja ta nie poprawiła się od 2014 roku kiedy Marian Smutkiewicz doznał poważnego udaru mózgu. Mimo to wojewoda opolski Adrian Czubak wysyła wezwania by stawił się na przesłuchanie. Niezależnie od stanu zdrowia byłego burmistrza pomysł przesłuchiwania Mariana Smutkiewicza w sprawie Drzymały jest nie trafiony ponieważ w grudniu 1998 nie pracował w Urzędzie. To lustrzana sytuacja do Jolanty Barskiej, której w tym czasie w UM nie było
Burmistrz Rogowski mimo, że piastował wówczas stanowisko przewodniczącego rady, a potem burmistrza mimo dobrego stanu zdrowia uważa, że przesłuchania nie miały sensu z powodu upływu czasu.
- To jest pytanie z gruntu rzeczy niepoważne, dlatego, że rzecz dział się kilkanaście lat temu. - mówi Ryszard Rogowski, potem dodaje, że ma dobrą pamięć, ale trochę krótszą, by pamiętać takie szczegóły z przed prawie 20 lat.
Jednak Adrian Czubak uznał, że trzeba ich wszystkich przesłuchać. Tylko dlaczego nie wezwał wszystkich tych osób od razu, tylko robi to na raty? Inwestor uważa, że to celowe przedłużanie postępowania
- Uważam, że takie postępowanie Pana wojewody zmierza do sztucznego przedłużenia tej sprawy. Niestety wszystko wskazuje na to, że tym celem jest przedłużenie naszej sprawy na okres kampanii wyborczej, która lada moment się rozpocznie. Dawno to postępowanie powinno być zakończone i wydaje mi się, że jedynym powodem, dla którego ono trwa jest powód polityczny. - mówi Aleksander Walczak prezes DEKADA S.A.
Ministerstwo uznało, że skarga inwestora na przewlekłość postępowania jest jednak bezzasadna. W oświadczeniu przesłanym do mediów czytamy:
Zażalenie dotyczy rzekomego przewlekłego prowadzenia sprawy dot. postępowania względem ul. Drzymały w Nysie. Tymczasem, ministerstwo zażalenie to oceniło za nieuzasadnione, wyjaśniając spółce, że prowadzone przez Wojewodę Opolskiego postępowanie w niniejszej sprawie nie nosi cech przewlekłości, ponieważ organ podejmował czynności mające na celu rzetelne ustalenie stanu faktycznego sprawy. W związku z tym wszelkie zarzuty, które pojawiły się w mediach lokalnych na temat postępowania względem Dekady w Nysie, są absolutnie nieuzasadnione.
Czy aby na pewno? Po co przesłuchiwać ciężko chorego człowieka na okoliczność zdarzeń, o których nie może nic wiedzieć bo w nyskim urzędzie rozpoczął pracę 4 lata później? Inwestor pyta czy wystarczy być wojewodą lub ministrem, żeby wmawiać społeczeństwu, ze czarne jest białe?
- Myślę, że ministerstwo nie wnikało w same dokumenty, co tam jest napisane, bo gdyby ktoś sprawdził jakie dokumenty zostały zgromadzone i jakie maja być prowadzone czynności, w tym przesłuchania osób, które nie mają nic wspólnego, ani z tą działka, ani z tą datą, to pewnie by uznało, że my mamy rację, a nie wojewoda. W związku z tym zamierzamy odwołać się do sądu, ponieważ wydaje mi się, że ministerstwo potraktowało tę sprawę bardzo pobieżnie. - podsumowuje Aleksander Walczak.
Przypomnijmy. Jak powiedziała żona byłego burmistrza, Marian Smutkiewicz może nie pamiętać, że był burmistrzem Nysy. Powstaje także pytanie czy wojewoda ma jakiś plan według, którego prowadzi postępowanie? Bo gdyby go miał chyba nie wyznaczałby chyba co miesiąc kolejnego terminu zakończenia postępowania, by go potem po raz kolejny nie dotrzymywać. Do dziś bowiem wojewoda przełożył rozstrzygnięcie postępowania 8 razy. Do 21 lipca, 18 sierpnia, 15 września, 6 października, 1 grudnia, 31 grudnia, 2 lutego i koniec marca.
- Zlecanie teraz do Warszawy przesłuchania burmistrza Smutkiewicza to dla nas już jest absurd. (...) Wszystko ma swoje granice nawet postępowanie administracyjne, w przypadku wojewody tych granic nie ma, co nas bardzo dziwi. - mówi Kordian Kolbiarz burmistrz Nysy.
Tomasz Hankus podważa nieomylność Adriana Czubaka. Hankus przeanalizował bazę orzeczeń Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego w Opolu pod kątem skuteczności działań służb prawnych wojewody.
- Na znalezionych 62 orzeczenia, 31 zostało uchylonych, albo stwierdzono nieważność w jednym przypadku bo sąd stwierdził rażące naruszenie prawa. - mówi działacz społeczny Tomasz Hankus
- Tak więc wojewoda (...) jest przekonany, że postępuje zgodnie z prawem, ale nie do końca to jest zgodne z prawem - dodaje Tomas Hankus.
Można by zadać ważne pytanie - komu tu dzisiaj wierzyć?
- Nie chciałbym szukać motywów politycznych, ale niestety wszystko na to wskazuje. Jeżeli wojewódzki sąd w pierwszym wyroku mówi, ze budowa galerii będzie budową, która w sposób szczególny wpłynie na rozwój naszego miasta. To są miejsca pracy, to są podatki, to jest coś na czym mieszkańcom Nysy zależy, a wojewoda z tym wyrokiem się nie zgadza to tak naprawdę nie zgadza się na rozwój Nysy. No, jeżeli wojewoda nie zgadza się na rozwój Nysy, to nie wiem na co się zgadza. - podsumowuje Kordian Kolbiarz
Jak nas poinformował prezes Aleksander Walczak DEKADA ruszyła już z budową i liczy na rozsadek wojewody. W pierwszym etapie wykonywana jest kanalizacja deszczowa do przyłączy w ulicy Piastowskiej. Jest to ułatwione przez przebudowę tejże drogi w ramach inwestycji starostwa powiatowego. Zamówienie na rzecz spółki ma wartość ok 700 tyś złotych.
Napisz komentarz
Komentarze