__________________________
Jak to w końcu jest z postępowaniem prowadzonym przez Wojewodę Opolskiego w sprawie ul. Drzymały? Czy rzeczywiście sprawa została zainicjowana przez Sanockiego tak jak niesie wieść gminna, czy może jest tak, jak to neguje wojewoda i postępowanie jest prowadzone na zlecenie Prokuratury? Ile trwa postępowanie, ile razy było przedłużane i z jakich powodów? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszym artykule.
#Nysatoludzie #Działamy #Burmistrz #DEKADA #Wojewoda #Opolski #Galeria #Nysa #KPA #Postępowanie #politycznie #Przewlekłość #Adrian #Czubak #Drzymały #Janusz #Sanocki
Należy zacząć od początku, oczywiście sprawę zainicjował Poseł RP Janusz Sanocki, który od dawna torpeduje tą inwestycję. 27 października 2016 r. wystąpił on do Prokuratury Rejonowej w Nysie pismem pt: "Wezwanie do wytoczenia powództwa o ustalenie nieważności umowy".
Następnie Prokurator Sebastian Biegun wystąpił do Wojewody Opolskiego wnioskiem z dnia 24 stycznia 2017 r. o wszczęcie postępowania administracyjnego w celu wydania decyzji stwierdzającej nabycie z mocy prawa nieruchomości zajętej pod drogę publiczną. Co ciekawe Prokurator już we wniosku twierdzi, że zachodzą wszystkie przesłanki nabycia drogi publicznej, a w szczególności twierdzi, że gmina Nysa sprawowała władztwo nad tą nieruchomością poprzez utrzymanie czystości i odśnieżanie ulicy. Skąd Prokurator wiedział, że gmina Nysa rzeczywiście takie władztwo wykonywała?
Kolejno nader sprawnie zaczął działać Wojewoda Opolski, który już 21 lutego 2017 r. zwrócił się z pismem do gminy, aby przesłała dokumentację m. in. w zakresie władania wymieniona drogą. Już z tego pisma wynika, że wniosek Prokuratora był chybiony i nie zawierał dowodów na to, że gmina Nysa władała przedmiotową drogą. Taka sytuacja może świadczyć, że Prokurator nie do końca obiektywnie podchodzi do niniejszej sprawy.
W dniu 13 kwietnia 2017 r. Wojewoda Opolski poinformował gminę, że zostało wszczęte postępowanie administracyjne. Co do zasady przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego przewidują, że postępowanie administracyjne musi zakończyć się w ciągu miesiąca, a każde przedłużenie terminu trzeba uzasadnić. Z tej możliwości wojewoda korzystał aż 11 razy:
1. Pismem z dnia 29 czerwca 2017 r. przedłużył termin zakończenia postępowania do 21 lipca 2017 r. z uwagi na pojawienie się nowych dokumentów w sprawie;
2. Pismem z dnia 21 lipca 2017 r. kolejny raz przedłużył termin zakończenia postępowania do 18 sierpnia 2017 r., z uwagi na wyrażenie chęci stron do zapoznania się z materiałem dowodowym oraz wypowiedzenia się i wyrażenia swojego stanowiska w sprawie;
3. Pismem z dnia 18 sierpnia 2017 r. znowu przedłużono termin zakończenia postępowania do 15 września 2017 r., z uwagi na konieczność uzupełnienia materiału dowodowego, o co wystąpiono odrębnym pismem do gminy;
4. Pismem z dnia 12 września 2017 r., kolejny raz przedłużono termin zakończenia postępowania do 6 października 2017 r., z uwagi na pojawienie się nowych dowodów i aby zapewnić stroną zapoznanie się z nowym materiałem dowodowym;
5. Pismem z dnia 6 października 2017 r., następny raz przedłużono termin zakończenia postępowania do 1 grudnia 2017 r., z uwagi na okoliczności takie same jak w poprzednim przedłużeniu postępowania;
6. Pismem z dnia 1 grudnia 2017 r., kolejny raz przedłużono postępowanie do 31 grudnia 2017 r. z uwagi na konieczność uzupełnienia materiału dowodowego o zeznania świadków;
7. Pismem z dnia 29 grudnia 2017 r., znowu przedłużono postępowania do 2 lutego 2018 r., z uwagi na pojawienie się nowych dowodów i umożliwienie stron zapoznania się z tymi dowodami.
Jak się okazało, postępowanie było 7 razy przedłużane w zasadzie podając w każdym przypadku tożsame powody. Przepisy kodeksu postępowania administracyjnego (w skrócie KPA) oprócz zasady zapewnienia czynnego udziału strony w postępowaniu (art. 10 KPA), na który tak często wojewoda się powołuje przy przedłużaniu postępowania, obowiązuje również zasada szybkości postępowania (art. 12 KPA), zgodnie, z którą organy powinny osiągać równowagę między wnikliwością i dociekliwością badania dowodów już zgromadzonych, a szybkością postępowania z drugiej strony. (por. Wyrok WSA w Warszawie z dnia 4 października 2017 r., sygn. akt VII SAB/Wa 11/17).
Co więcej takie postępowanie jak prowadzi Wojewoda może stanowić o rażącej przewlekłości, jak wskazuje WSA w Szczecinie w wyroku z dnia 13 lipca 2017 r., sygn. akt II SAB/Sz 45/17 przy prowadzeniu postępowania z rażącą przewlekłością, istotne znaczenie ma ocena działań organu administracji publicznej w danej sprawie w ich całokształcie. Na ocenę tych działań niewątpliwie ma wpływ m.in. liczba przedłużeń terminów załatwienia sprawy.
Dziwię się, że gmina Nysa lub dekada jeszcze nie złożyła skargi na przewlekłość postępowania. Wojewoda nie chce zakończyć tej sprawy, gdyż w każdym przypadku dobrze wie, że droga ta i tak zostanie przekazana inwestorowi. Jeżeli uzna, że była to droga publiczna w tym czasie, gmina ma możliwość pozbawienia drogi statusu drogi publicznej i wyłączyć ją z użytkowania, na przykład stawiając barierki bądź wprowadzając znaki zakazu ruchu. Drogę wewnętrzną bez problemu można sprzedać czy przekazać w innej formie.
Jeżeli termin zostanie kolejny raz przedłużony czas poinformować Rzecznika Praw Obywatelskich, aby przyjrzał się temu postępowaniu.
Dokumenty:
Napisz komentarz
Komentarze