______________________________________________________________________________
- Od 9 sierpnia br. wojewoda i jego służby nie mają nic wspólnego z ewentualnym bzdurnym wyuzdanym kłamaniem, że wojewoda cokolwiek blokuje. - mówi wojewoda opolski.
Postępowanie administracyjne jakie prowadzi wojewoda trwa już prawie rok. Gmina oraz inwestor zwracali się wielokrotnie do Urzędu wojewódzkiego z prośba o rozstrzygnięcie tej sprawy, argumentując, że brak decyzji wstrzymuje dużą inwestycję. Wojewoda po raz piąty przekłada termin rozstrzygnięcia argumentując to potrzebą bardziej szczegółowego zbadania wszystkich okoliczności.
Zwołana z dnia na dzień konferencja wojewody jaka miała miejsce w piątek 29 grudnia jak się okazało była dedykowana naszej redakcji, a właściwie materiałowi jaki pojawił się na antenie. Publicysta w materiale opisał nieoficjalne kulisty sprawy. Według tych informacji przedłużające się postępowanie ma związek z polityczna rywalizacją pomiędzy PIS, a burmistrzem Kordianem Kolbiarzem. Wojewoda zdecydowanie zaprzeczył, mówiąc, że nie ma żadnego konfliktu.
- Konferencja została zwołana aby zdementować kłamstwa jakie pojawiły się w czasie ostatnich wypowiedzi na mój temat (...) na to co pojawiło się w telewizji pod nazwą RTO i spekulacje pod moim adresem - mówił wojewoda opolski Adrian Czubak.
Wojewoda podkreśla, że sprawę bada szczegółowo.
- Pod każdą decyzją, która ja wydaje analiza musi być zrobiona rzetelnie i zgodnie ze stanem faktycznym. Dementuje te sprawy o jakimkolwiek konflikcie, sporze politycznym. - odcina się wojewoda.
- Więc ja się pytam drodzy Państwo, gdzie był interes poszczególnych burmistrzów tejże gminy pięknej, że przez 18 lat, cytuję z pisma Pana burmistrza: - "Wynik postępowania ma niezwykle istotne znaczenie do planowanych na terenie Nysy przedsięwzięć, które są również przedmiotem wieloletniej już debaty." - Proszę bardzo! I aktualny stan niepewności co do sposobu rozstrzygnięcia sprawy przeze mnie (red. przez wojewodę), - wywołuje wielorakie skutki prawne, faktyczne i finansowe. - mówi wojewoda Adrian Czubak.
Czy taki sarkazm przystoi urzędowi wojewody? Być może to jednak polityka wywołała podczas konferencji te prawdziwie wojenną retorykę.
- Jeżeli ktoś chce sobie postawić zegar na moim terenie, to życzę powodzenia. Ale to chyba ja postawię ten zegar i pokarzę od ilu miesięcy mógłby być już złożony wniosek o pozwolenie na budowę. - ostrzega wojewoda komentując słowa inwestora o zamontowaniu przez urzędem wojewódzkim licznika strat, który w 2014 roku zawisł na spornej nieruchomości.- Od 9 sierpnia br. wojewoda i jego służby nie mają nic wspólnego z ewentualnym bzdurnym wyuzdanym kłamaniem, że wojewoda cokolwiek blokuje. - dodaje wojewoda.
Wojewoda nie zgadza się ze sposobem w jaki komentuje się opieszałość urzędu wojewódzkiego i o nieudolność obwinia inwestora.
- Blokować może tylko inwestor swoją nieudolnością i brakiem skutecznych działań. - podsumował Adrian Czubak
Prezes Walczak odpiera zarzuty.
- Procedura związana z pozwoleniem na budowę, de facto trwa od kilku miesięcy. Jest to związane z tym, że aby wystąpić o formalne pozwolenie na budowę, trzeba przeprowadzić tzw. procedurę środowiskową. (...) i ja sie zakończy ta procedura będziemy mogli wystąpić o pozwolenie na budowę. - informuje Aleksander Walczak
Wojewoda dodaje, że prowadzone w chwili obecnej postępowanie administracyjne w sprawie fragmentu ulicy Drzymały nie ma nic wspólnego z rozpoczęciem inwestycji. Z tym nie zgadza się prezes DEKADA S.A.
- Wydaje mi się, ze to jest tak, że wojewoda w życiu jeszcze nic nie wybudował, a my wybudowaliśmy i w tym ja osobiście kilkanaście obiektów handlowych. (...) Można powiedzieć, że od 20 lat niczym innym się w życiu nie zajmuję jak budową obiektów takich jak centra handlowe. (...) Ktoś kto poważnie traktuje inwestycję, nie może rozpocząć inwestycji, jeżeli za chwile ktoś może mu odebrać działkę, na której ta inwestycja ma trwać. - tłumaczy Aleksander Walczak przedstawiciel inwestora.
- Na pewno nie rozpoczniemy inwestycji, jeżeli w dalszym ciągu wojewoda będzie przedłużał procedurę. Stąd moje prośby do wojewody, żeby natychmiast skończył tę procedurę. Zakończenie procedury przez wojewodę umożliwi nam rozpoczęcie inwestycji - dodaje Walczak
Wojewoda zastrzega, że jego jedynym celem jest dbałość o przestrzeganie prawa. Podkreśla, że jeżeli wyda jakąkolwiek decyzje, gdzie ktokolwiek, kiedykolwiek by udowodnił, że nie dopełnił jakichkolwiek obowiązków ponosi tego odpowiedzialność.
Jednak wyniki pracy działu prawnego wojewody nie są imponujące. Tomasz Hankus przeanalizował bazę orzeczeń Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego w Opolu pod kątem skuteczności działań służ prawnych wojewody. Na 62 orzeczenia sądu, aż 31 zostało uchylonych, czyli wojewoda nie miał racji w połowie spraw. W jednym przypadku stwierdzono nieważność decyzji wojewody bo sąd stwierdził rażące naruszenie prawa.
- Tak więc wojewoda (...) jest przekonany, że postępuje zgodnie z prawem, ale nie do końca to jest zgodne z prawem - mówi Tomas Hankus działacz społeczny.
Jako przykład Hankus przypomina sprawę parkowania w soboty, kiedy zwrócił sie o wszczęcie postępowania by wojewoda zajął się wadliwą uchwałą Rady Miejskiej, Adrian Czubak odpisał, że nie ma żadnych podstaw do takich kroków. Jednak się bardzo pomylił, dzisiaj mamy już prawomocny wyrok sadu w tej sprawie i m.in nie ma już opłat za parkowanie w soboty.
W ostatnich dniach doszła do tego kolejna sprawa , która poddaje w wątpliwość autorytet prawny urzędu wojewody. Dotyczy ona informacji publicznej, której wojewoda nie chciał udzielić. Pytanie dotyczyło treści skargi kasacyjnej do NSA jaka wysłał wojewoda po przegranej z gmina Nysa sprawy dotyczącej dokumentu Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania gminy. Po około 6 miesiącach odwołania Hankusa trafiły do kancelarii premiera. W piśmie ministerstwa cyfryzacji czytamy, że wojewoda powinien udzielić tej informacji.
- więcej w materiale wideo.
Napisz komentarz
Komentarze