Wizyta ciężarówki amerykańskiego koncernu to prawdziwe wydarzenie w mieście, a właściwie nawet przedświąteczny festyn. Pytamy kolejkowiczów za czystki najdłuższa kolejka.
- Za puszką coca-coli z imieniem - odpowiada Pani Małgorzata. Razem z Panią Barbarą, żartują, że przyjdzie im czekać do 20:00, a jest zaledwie 15:40. To oczywiście przesada, ale patrząc na długość kolejki swoje trzeba odstać. Kolejne rozmówczynie to Ala i Weronika. Dziewczynki zapytane o to czy wolno im pić w domu słodzone napoje jedna z nich odpowiada, ze tak, druga że nie.
- Mi ogólnie nie pozwalają zbyt rodzice, ale czasem jak ich nie ma w domu to piję. - zdradza Weronika Dziewczyny liczą także na inne atrakcje, takie jak GIF budka, wirtualne jeżdżenie sankami.
Po dotarciu na początek kolejki okazuje się, że na stanie trzeba zarezerwować około godziny. Co nie zniechęca setek osób by poczekać na puszkę z własnym imieniem, czy stanie się elementem domowej kolekcji rozmaitości, czy trafi do recyklingu zapomnieliśmy zapytać.
Ciężarówka Coca Colo to nie jedyna świeża atrakcja nyskiego rynku, bowiem od piątku stanął tu także znacznych rozmiarów Kubuś Puchatek, który pięknie iluminują po zapadnięciu zmroku. Okazał się atrakcyjnym miejscem do wykonywania pamiątkowych zdjęć z najmłodszymi.
Rynek zapełnił sie mieszkańcami zgłodniałymi świątecznych atrakcji. Atrakcje dla dzieci przyciągały całe rodziny, rodziców z pociechami, dziadków z wnukami. No bo jak odmówić dziecku zobaczenia na własne oczy tych wszystkich cudeniek.
My prezentujemy to dodatkowo z góry. Skąd widać atrakcyjna panoramę całego rynku tak wiec zachęcamy do obejrzenia materiału wideo.
Z góry widać coś jeszcze, widać, że w grudniu nie było jeszcze porządnego śniegu, nawet troszkę, choćby na zaliczkę przed świętami.
Dla wielu dorosłych nie ma czego żałować, bo sanki, śniegowe kulki i bałwanki nie dla nich, choć i oni podkreślają, że świętom bożego narodzenia bez śniegu czegoś poborowym brak. Więc może posypie, szał do wigilii zostało jeszcze kilka dni.
Napisz komentarz
Komentarze