Kamera zamontowana w męskiej toalecie i setki nagrań pornografii z udziałem nieletnich w tym utrwalanie scen nagości z udziałem nieletnich poniżej lat piętnastu.
Sprawa w Nyskim Domu Kultury wstrząsnęła całym miastem i wyszła daleko poza jego granice.
- 8 grudnia 2017 r. sąd Rejonowy w Nysie zastosował tymczasowy areszt wobec 51 letniego mieszkańca Nysy, któremu zostały postawione zarzuty dotyczące posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletnich osób poniżej lat 15, utrwalanie takich treści, a także usiłowania utrwalenia wizerunku nagich osób. Są to zarzuty o przestępstwo z artykułu 191A §1 kodeksu karnego 202 §4 kodeksu karnego i 202 §4 a Kodeksu karnego.
Jak ustalono podejrzany prowadził szkołę tańca w Nyskim Domu Kultury, wynajmował pomieszczenia prowadził szkołę tańca dla dzieci młodzieży i dorosłych. Jeden z pracowników NDK ujawnił w męskiej toalecie w atrapie wyglądające jak czujnik dymu umieszczonej na suficie zamontowana kamerkę z kartą pamięci. Jak ustalono kamerkę tę zamontował podejrzany.
Dokonano przeszukania mieszkań podejrzanego w Nysie, jak w Opolu gdzie ujawniono kilkaset płyt z których przyjrzano pierwszą partię, na kilkunastu z nich ujawniono treści pornograficzne z udziałem małoletnich poniżej lat 15, więc zachodzi tu duże prawdopodobieństwo, że na pozostałych płytach takie treści również będą zawarte. I oczywiście one wszystkie będą przeglądane, analizowane. Takie treści ujawniono również na dysku twardym komputera należącego do podejrzanego.
Zarzut zagrożony najsurowszą z kar, który został postawiony podejrzanemu dotyczące utrwalania treści pornograficznych zagrożony jest karą od jednego roku do lat 10. Nie ustalono jeszcze w jakim okresie była kamerka zamontowana w toalecie, to będzie miało z kolei wpływ na ustalenie osób pokrzywdzonych. Jeżeli to był krótki okres to może to być kilkanaście osób, jeżeli dłuższy, to nawet kilkadziesiąt. Następnie będzie badana kwestia, czy nie dochodziło do innych przestępstw przeciwko wolności seksualnej z udziałem podejrzanego w związku z prowadzoną przez niego szkołą tańca w Nyskim Domu Kultury. - poinformował prokurator rejonowy Sebastian Biegun.
Próba dowiedzenia sie czegoś od dyrektora placówki spełzła na niczym. Marek Kędzierski uciekł sprzed kamery i nie pozwolił na zadawanie pytań. Nie odpowiedział nawet na pytanie, czy po zamknięciu biur o godzinie 15:30 ktoś kontroluje instruktorów, choćby w zakresie terminowego odbywania się zajęć.
Lepiej udało sie podczas konferencji prasowej gdzie dyrektor NDK otrzymał wsparcie burmistrza. Jednak konferencja ograniczyła się do wydania oświadczenia. Nie wolno było zadawać pytań.
- Sprawa jest oddana do prokuratury. Prokuratura jest gospodarzem tej sprawy. My nie jesteśmy stroną. - informował Marek Kędzierski. Powiedział także, że w NDK zostanie zainstalowany monitoring. Dom Kultury zatrudnił także dydaktyka i psychologa, którzy mają monitorować to czego pozostałym pracownikom zauważyć się nie uda.
Jedyne czego udało się dowiedzieć to to odpowiedz na jedno pytanie, że żona podejrzanego także straciła prace w NDK, bowiem szkoła tańca została wyrzucona w trybie natychmiastowym.
Nie pozwolono zadać więcej pytań.
Napisz komentarz
Komentarze