Kontakt radnych z wyborcami Przy okazji bożonarodzeniowych życzeń to niezły pomysł uważa Paweł Nakonieczny.
- Radni wraz z samorządowcami będą mogli wyjść na ulicę, przełamać się opłatkiem z mieszkańcami. Do tej pory robiliśmy spotkania opłatkowe, które odbywały się na korytarzu w urzędzie. Ale myślę, ze warto poszerzyć tą formułę o mieszkańców. - mówił Nakonieczny
Dziennikarzy zainteresowała kwota oszczędności sięgająca 20 000 zł. Przewodniczący wyjaśnił, że każda nieobecność na sesji to 200 zł potrącone z diety radnego, absencja na komisji to połowa tej kwoty. 20 000 zł do 100 nieobecności na sesjach i 200 na komisjach. Wiec na każdego z 23 radnych przy pada teoretycznie nieobecność średnio na 1/4 wszystkich sesji.
Kto jest prymusem obecności?
- Nie jestem rekordzistą w nieobecnościach, jeżeli mnie nie było to z powodów osobistych. - mówi Piotr Wojtasik. Zapytany o to kto ma najlepszą frekwencję odpowiada:
- Pan przewodniczący oczywiście, tylko nie bierze udziału w komisjach - uzupełnia radny Wojtasik.
Nawet ci najwytrwalsi nie maja stuprocentowej frekwencji.
- Nie byłem na dwóch sesjach w czasie urlopu w lipcu tego roku - przyznaje się przewodniczący Paweł Nakonieczny
Przewodniczący wyjaśnia, że powody nieobecności są rożne.
- Są różne sytuacje. Czasami, jak dzisiaj sesja nadzwyczajna zwołana z dnia na dzień dwóch radnych nie mogło uczestniczyć. W Wakacje także są sesje nadzwyczajne zwoływane. - informuje przewodniczący Nakonieczny.
Kobiety tradycyjnie musza pogodzić obowiązki domowe ze społecznymi.
- Czuję się wywołana do tablicy tym pytaniem. (...) Ja rzeczywiście kiedy tuż świeżo urodziłam swoją córeczkę miałam trochę tych nieobecności, aczkolwiek starałam się mimo wszystko być. - tłumaczy radna Jolanta Trytko
Temat jednak powoli, acz nieubłaganie schodził na poważniejsze tory.
- Jeżeli się komuś zdarza nieobecność to jest rzecz naturalna z różnych powodów. (...) Rozumiem, że Państwo pytają o radnych, którzy od wielu miesięcy się nie pojawiają, ani na komisjach, ani na sesjach? Mam nadzieję, że odpowiedzi na to pytanie udzielą wyborcy. - mówi radny Piotr Smoter
Nie jest tajemnicą, kto jest niechlubnym rekordzistą i radni mówią o tym wprost.
- Jest jeden radny Pan Przemysław Dziaduś, który nie pojawia się, na komisjach, nie pojawia się na sesjach. Od roku jestem członkiem komisji finansów. - podsumowuje radny Piotr Wojtasik. Zapytany przez dziennikarkę czy wie gdzie bywa radny Dziaduś odpowiada z uśmiechem.
- O to trudne pytanie. Nie wiem. Na sesjach go nie widziałem. - mówi Wojtasik
Czego radni jeszcze nie wiedza, dowiedzą sie od dociekliwych dziennikarzy. Radny Przemysław Dziaduś znany ze swoich zagranicznych wojaży i ekstrawaganckich szalików, a także luźnego stosunku do rzetelności informacji dotyczących własnej edukacji w ostatnim czasie nie przebywał na innym kontynencie. Przynajmniej nie ma o tym śladu na jego facebookowym profilu. Jednak my znaleźliśmy coś znacznie ciekawszego. Otóż radny Dziaduś najwyraźniej zapragnął zostać ornitologiem. Przyłapaliśmy go bowiem na tresowaniu papugi, którą podobno zabiera ze sobą wszędzie.
Z papugą gościł w październiku tego roku w nyskich Kazamatach w Bastionie św. Jadwigi co widać na wideo, które Przemysław Dziaduś opublikował na swoim facebooku.
Nie zapomina także o polityce bowiem urocza dama, która towarzyszy radnemu podczas badań zoologicznych to działaczka stowarzyszenia młodych konserwatystów. Tak więc zoologia i polityka idą w parze. Jednak nie koniecznie wpływa to pozytywnie na pracę rady.
- Nie chce komentować. Każdy radny bierze odpowiedzialność za to co robi. - odpowiada poproszony o komentarz słabej frekwencji radnego Dziadusia przewodniczący rady Paweł Nakonieczny.
Na zakończenie wracając do tematu świątecznego. Instrukcja gdzie i kiedy należy wypatrywać radnych z opłatkami. Zatem w tygodniu poprzedzającym święta po sesji radni prawdopodobnie pojawią się na ulicach Nysy z opłatkami. Termin sesji ma być ustalony w tym tygodniu. Jak tylko się pojawi będziemy informować.
Napisz komentarz
Komentarze